Oto majowe postępy w pracy nad ASiT :)
Gołym okiem widać, że skupienie się na jednej pracy przynosi widoczne efekty. Z powodów zdrowotnych odpuściłam ostatnio blogowanie i udział w większości zabaw, jednak samego haftowania nie porzuciłam, bo haft pomaga mi zachować względną równowagę psychiczną. A kiedy czuję się przytłoczona tym wszystkim, najłatwiej zająć się czymś, co jest przygotowane i wystarczy tylko po to sięgnąć, dlatego najczęściej sięgałam po ASiT.
Tym sposobem przybył kolejny fragment. Jeszcze na ramce:
Efektem pracy w maju jest to oto okno, w którym oprócz kolorowych balonów widać już zarys kolejnej hafciarki :)
Z troszkę większej perspektywy:
Całość trudno uchwycić już w jednym kadrze :)
Jeśli chodzi o liczby, to w maju przybyło ponad 10000 xxx, co uważam za wielki sukces.
Oto statystyki:
Kończę, jak zwykle, porównaniem miesięcznych postępów. Robiąc te kolaże widzę jak na dłoni, jak ogromną rolę odgrywa naturalne światło przy fotografowaniu.. Tym razem nie miałam siły iść z haftem na spacer, ale - jak widzicie - naprawdę warto fotografować prace w plenerze :)