Mimo braku czasu dłubałam pomalutku kotka listopadowego na kalendarzu ANEK-73. Przeważnie było to tylko kilka krzyżyków przed snem, ale nie dlatego kotek spędził u mnie dwa tygodnie.. Głównym powodem był brak mulinki nr 932 w jedynej pasmanterii oferującej nici DMC w naszym mieście:( Oczywiście 1 motka nie opłacało mi się zamawiać przez net, zresztą pani w pasmanterii obiecała dostawę za dwa dni, więc czekałam, ale mimo tego że systematycznie zaglądałam do pasmanterii, kolorek ten się nie pojawiał. Miałam już dość tego kociaka bo strasznie monotonnie się go haftowało, więc ucieszyłam się, kiedy przyszedł do mnie kotek grudniowy na kalendarzu Sewuli.
Tego dla odmiany wyhaftowałam w 2 dni, trzeciego zrobiłam okreskowania, a ponieważ w pasmanterii dalej nie było kolorku 932 DMC, kupiłam zamiennik ariadny i skończyłam nim kotka Ani, żeby dalej nie przetrzymywać kanwy.
I tak oto prezentują się w pełnej krasie:
kotek Ani
i z pozostałymi kolegami
Kotek Sewuli
i wszystkie:
I tak oto oba koty poleciały dzisiaj dalej w świat do Agigalas, a ja może w końcu skończę przez święta tę wróżkę?!
Ja dopiero dzisiaj dostałam kota grudniowego do wyszywania. W czasie Świąt się z nim uporam i od razu po świętach przesyłam Tobie
OdpowiedzUsuńW Święta to Ty przede wszystkim odpoczywaj :*
OdpowiedzUsuńA w razie zastoju pasmanteryjnego pisz do Aneladgam, ona kupi u siebie i wyśle :*
Wszędzie o kotkach była cisza :(, cieszę się, że już coś wiem :). To teraz pozostaje nam czekać na kolejne :).
OdpowiedzUsuńWróżkę na pewno skończysz :).
RAdosnych i pogodnych Świąt:) Abyś znalazła chwilkę na odpoczynek i czas dla siebie:)
OdpowiedzUsuń