Dzisiaj szybki post, bo ciągle nie mogę się pozbierać po wiadomości o chorobie nowotworowej w mojej najbliższej rodzinie... Nie będę się tu o tym rozpisywać, bo jest to blog robótkowy (i niech tak zostanie), ale jest mi ciężko... to uczucie bezradności... :(
Jednak piękne jest to, że życie ma wiele wymiarów i smutki mieszają się z radościami. Gdy weszłam dziś na bloga i zobaczyłam 40 komentarzy pod ostatnim postem to poczułam moc... jakiś niesamowity przypływ pozytywnej energii. Dziękuję Wam za to! Wiem, że dla większości z Was tak duża ilość komentarzy pod wpisami to standard, ale dla mnie ma to wielkie znaczenie, że tu jesteście. Eh, nie będę się tu więcej rozpisywać, bo ostatnio mam problem z ubraniem uczuć w słowa. Powiem tylko, że z serca Wam dziękuję :)
Dzisiejszy post nie był planowany, bo pogoda ostatnio nie pozwala na zrobienie sensownych zdjęć, ale pokażę Wam kolejną odsłonę wiosennej serwetki według projektu Renulka.
Z każdym okrążeniem serwetka jest coraz piękniejsza :)
Wiem co czujesz, trzymaj się. Twoja siła i opanowanie jest teraz bardzo potrzebna
OdpowiedzUsuńFajna ta serwetka :) Kusi mnie coraz bardziej, żeby ją zacząć :)
Pozdrawiam
trzymaj się u mnie też podobna historia ...chyba nikt nie ucieknie tym trzyliterowcom/
OdpowiedzUsuńsuper serwetunia
Nowotwór nie zawsze równa sie wyrok, trzeba być dobrej myśli, chociaż wiem jak w takich wypadkach o nie ciężko.
OdpowiedzUsuńSerwetka prześliczna! Uwielbiam frywolitkę!
Pozdrawiam cieplutko:)
Rzeczywiście serwetka pięknieje w oczach, a moje zazdraszczanie rośnie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za następne okrążenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie się komponuje 4 rządek z 5 i w ogóle serwetka coraz piekniejsza .Masz niesamowite tempo,ja musiałam supłać od początku bo jednak zmieniłam grubość nitki na 20.
OdpowiedzUsuńBądż dobrej myśli,wiem co przeżywasz bo taka choroba nie ominęła i moich bliskich i teraz ciągle zastanawiam się czy czasem nie jestem następna w kolejce ....
Pozdrawiam serdecznie.
Ślicznie prezentuje się ta serwetka z cieniowanych nici. Aż mi żal, że nie mam czasu na wykonanie podobnej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSerwetka pięknieje z każdym okrążeniem :)
OdpowiedzUsuńBądź dobrej myśli. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży pomyślnie.
Piękna serwetka :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda ta Twoja serwetka, jest cudna:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Pięknie rośnie Twoja serwetka :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowita! Nawet nie wiem co jeszcze napisać, bo tak bardzo mi się podoba, że nie mam słów
OdpowiedzUsuńFrywolitka to najlepsza terapia, pozwala zająć ręce supłaniem a głowę liczeniem słupków no i pięknie Ci wychodzi, wiec sięgaj po czółenko tak często jak się da. Pozdrawiam cieplutko <3.
OdpowiedzUsuńP.S. Gdybym mogła jakoś pomóc i podzielić się swoją wiedzą na temat choroby, to pisz śmiało.