Wróćmy do zabaw :)
W czerwcu "Hand Made świętuje.." kolejnym frywolitkowym ubrankiem na bombkę.Nie miałam weny, ani pomysłu, w rezultacie jest jeden powtarzalny i dobrze znany we frywolitkowym świecie motyw, dopasowany "na oko" do bombki średnicy 80 mm. Wzorek zapewne ma właściciela, ale nie umiem go wskazać, mignął mi w jakiejś książce.
A teraz zabawa z Małą Mi, czyli podsumowanie realizacji postanowień w czerwcu:
- Publikować posty na blogu nie rzadziej niż 1 raz w tygodniu. => Mimo natłoku zajęć dałam radę :)
- Systematycznie co miesiąc stawiać krzyżyki w ASiT. => Zrealizowane!
- Skończyć haftowanie Odalisque. => Do przodu - w czerwcu spadła kolejna strona wzoru => TU :)
- Wyhaftować przynajmniej 1 wzór z prezentów otrzymanych od Mikołaja :) => Ehh, jak tak dalej pójdzie to prezenty te niechybnie doczekają kolejnych świąt :PP Klapa!
- Wyhaftować 10 kwadracików kołderkowych lub celinek. => W czerwcu też nie było czasu na kwadraciki, więc dotychczasowy wynik pozostał bez zmian - jest 6 szt :)
- Wytrwać w zabawach blogowych, do których się zapisałam :) => Jakoś się udało :)
- Spróbować Needlepointa, bo to technika, którą od dawna skrycie podziwiam np. u Tereni, a ostatnio u Uli :) => Tiaaa... Chęć dalej jest, czasu wciąż brak :D
Dalej oswajać swoją maszynę do szycia i opublikować w tym roku przynajmniej 2 posty z uszytkami mojego autorstwa :D=> Punkt ten wykreślony = minimum zrealizowane :)- Odświeżyć szatę bloga, a przede wszystkim stworzyć zakładkę z galerią moich prac. Niestety jestem kiepska w poruszaniu się po blogspocie od środka, ale muszę się w końcu nauczyć :) Ileż można prosić dzieci o pomoc :P => Znów klapa! Na bloga to już ani czasu, ani siły, ani chęci nie starcza :(
- Bardziej polubić się ze swoim kontem na Instagramie i Facebooku i na bieżąco pokazywać tam co się u mnie aktualnie dzieje. Zauważyłam, że większość blogerek częściej jest aktywna w mediach społecznościowych (przecież to szybciej!), u mnie jest odwrotnie. Cóż, jestem z pokolenia BC :) => Jak w pkt 9...
- Pojechać do Łodzi na wystawę "Inspirujemy kolorem" - bardzo chciałabym zrealizować ten punkt, ale czy się uda? Już wiem, że nie uda mi się posłać żadnej pracy na konkurs, ale mimo tego bardzo chciałabym na własne oczy zobaczyć prace innych hafciarek :)
- Pojechać na Warsztaty Twórczo Zakręcone w Ustroniu - choć to raczej marzenie, niż plan :) Ehh, raczej będę musiała odpuścić..
Piękna bombka.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię Twoje frywolitkowe ubranka na bombki :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie prace frywolitkowe. Zakochałam się w tej technice, choć brak mi czasu, by się jej nauczyć, nad czym bardzo ubolewam :( Dobrze, że przynajmniej mogę je pooglądać u innych. Ciągle mnie zachwycacie swoimi dziełami. Ubranko na bombkę jest rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńEee i tak sporo działasz.:) A ja też wolę bloga!:)
OdpowiedzUsuńBombeczki prześliczne.:)
UsuńFrywolitka to jest moja niespełniona miłość. Chociaż u Ciebie sobie ją popodziwiam :)
OdpowiedzUsuńcudna bombeczka!!
OdpowiedzUsuńwzoru nie znam, ale ja skupiłam sie na tych bez wypełniacza:)
Dopiszę Cię do czerwca, bo rozumiem doskonale co to brak czasu:D
dzięki za kolejny miesiąc i pozdrawiam serdecznie
Przepiękna bombeczka,ja nie zrobiłam ani jednej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudne frywolne bombki, uwielbiam, bo są piękne. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBombka w frywolnym ubranku cudna, ale będzie extra choinka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam