A skoro żegnamy się z zabawą, to chociaż w świątecznej atmosferze :)
Jak zwykle, nie wiem kiedy przeleciał ten rok :) Pod względem hafciarskim był to rok bardzo udany i słoiczek żadnego miesiąca nie głodował ;) Nie jest pełny tylko dlatego, że przesadziłam z rozmiarem słoja, który naszykowałam na rękodzielnicze resztki. A oto on:
Służył dzielnie cały rok, a poduszeczka na igły sprawdzała się doskonale :) To było naprawdę bardzo motywujące widzieć, jak systematycznie zapełnia się niteczkami :)
Oto co w środku:
Dziękuję Hani za podjęcie trudu organizacyjnego i zapraszam w jej imieniu na kolejną edycję TUSAL-u. Zapisy TUTAJ.
I ostatni raz wieszam ten cudny banerek:
Słoiczek nakarmiony, rok fajne zakończony :) pora stworzyć nowy słoiczek i tworzyć wspaniałe hafty jakie tworzysz a klimatyczne zdjęcia nadają uroku :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że tylko mnie rok minął jak oka mgnienie...
OdpowiedzUsuńOj, działo się tu u Ciebie, działo! I tak trzymaj w następnym roku :-)
Pięknie prezentuje się ta oprawiona choinka :-)
Słoiczek jak słoiczek , ale ten obrazek z choinka wygląda cudownie. Ten haft jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie próżnowałaś, to i słoiczek jest porządnie dokarmiony :)
OdpowiedzUsuńTwórczy rok za Tobą, jak widać po słoiku :)
OdpowiedzUsuńBardzo świąteczna odsłona Salu :-) super
OdpowiedzUsuńA mój "malutki" słoiczek widziałaś? Znajdziesz go pod etykietą Robótkowy Hasiok 2017 Ta choinka w ramce jest przepiękna :-)
OdpowiedzUsuńSłoiczek jaki jest każdy widzi. Ale ten numer z tłem udał Ci się niesamowicie. I do podziwiania i do śmiechu.
OdpowiedzUsuńW dodatku ten renifer podejrzliwie patrzący, czy ktoś nie skubnie czegoś z choinki...
Owocny rok :)
OdpowiedzUsuń