Dziś mija dokładnie rok od kiedy rozpoczęłam haftowanie mojego największego hafciarskiego wyzwania, jakim jest
"A stitch in time" Aimee Stewart wersja Supersized Max Colors (999 x 714 xxx).
Oto moje postępy w grudniu:
Jak sięgnęłam do pierwszej notki dokumentującej rozpoczęcie tego haftu KLIK, to moim planem i marzeniem
(biorąc pod uwagę inne prace i zobowiązania) było wyhaftowanie 3 stron wzoru. Wyhaftowałam 4 - brawo ja!
Dzielnie pomagał mi Szeruś - wierny przyjaciel, który towarzyszy mi nawet w środku nocy :)
I muszę się naprawdę starać, żeby nie było go widać na zdjęciach, bo pierwszy z niego model :)
Oto i on :)
Tradycyjnie kolaż dokumentujący postępy w grudniu:
Niesamowity haft! Pozdr.
OdpowiedzUsuńBrawo Ty!!! Cztery strony w tak dużym i skomplikowanym hafcie to naprawdę duże osiągnięcie :) Gratuluję!!! Trzymam kciuki za kolejne postępy :) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńP.S. Kiciorek uroczy ;)
OdpowiedzUsuńAle masz słodkiego towarzysza i modela :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za tak duży haft, ja bym nie dała rady :)
Haft przepiękny zapiera dech oczywiście twoje krzyżyki są takie równiutkie, powodzenia i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper :)zazdroszczę szybkości wyszywania :) kotek przesłodki :)
OdpowiedzUsuńKasiu, Twój kiciuś jest cudny!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci kolejnych licznych krzyżyków w tym hafcie, żebyś w przyszłym roku mogła nam pokazać już sporą część :)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Super, świetnie Ci idzie. Trzymam kciuki, aby w kolejnym roku przybyło jak najwięcej krzyżyków. A z takim kocim pomocnikiem to z pewnością szybko pójdzie :) Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńWiem, że już to pisałam, ale jestem cały czas oczarowana tym haftem! Na pewno napiszę to jeszcze wiele razy :D
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! Możesz być z siebie dumna.
OdpowiedzUsuńojej. Kochana zazdroszczę Ci tych haftów i kolosów które tworzysz uparcie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją systematyczność :)
OdpowiedzUsuńBo Szeruś wie, że nic go nie przebije na zdjęciach!;) Ale i tak widać, jakie poczyniłaś postępy, gratuluję!:)
OdpowiedzUsuńno jak kotek pomaga to przybywa:)
OdpowiedzUsuńsłodziak
gratuluję tego podjechania z hafcikiem zawsze coś:)
To trzymam kciuki za Nowy Rok :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam upór i cierpliwość. Ja już wiem, że kolosy nie dla mnie ;-) Kolory niezwykle soczyste... powstaje piękny gigant hafciarski. A kotek do zagłaskania :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam i życzę dużo wolnego czasu :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku.
Wciąż podziwiam Twojego cudownego kolosika.
OdpowiedzUsuńTak przekornie napiszę, że może siłą napędową Twoich postępów jest właśnie ten koci nadzór ;)
OdpowiedzUsuńZachwycam się tymi szczegółami, które się wyłaniają. Ale tyle krzyżyków - o matko!
Oj, jakie piękne i jakie drobne krzyżyki, pełen podziw!
OdpowiedzUsuńThe blog are the best that is extremely useful to keep.
OdpowiedzUsuńI can share the ideas of the future as this is really what I was looking for,
I am very comfortable and pleased to come here. Thank you very much!
หนังออนไลน์
Wspaniały haft, piękne energetyzujące kolory :) Kibicuję z całych sił żeby rósł w oczach! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja obecnie haftuję coś w podobnym stylu ;)