Strony

wtorek, 31 października 2017

Ozdoby świąteczne przez cały rok 10/12

Znów na ostatnią chwilę wywiązuję się z wyzwania u Reni 'Hand made świętuje cały rok', w ramach którego systematycznie robię ozdoby świąteczne. Dzięki temu w moim pudełeczku jest już spora kupka ozdób choinkowych gotowych do zawieszenia na świątecznym drzewku, co niezmiernie mnie cieszy :) W październiku dużo się działo, więc zdążyłam  zrobić tylko 3 frywolitkowe śnieżynki. W tym miesiącu we frywolitkowych lekcjach z Justyną i Renią w ramach cyklu "Kocham frywolitkę" ćwiczymy pikotki, więc wybrałam wzorki z dużą ilością tych ozdobników :) Zdjęcia niestety nocne, ale w okresie jesienno-zimowym będą takie coraz częściej, bo jak wracam z pracy jest już zupełnie ciemno :(
Do odmierzania równych pikotków kupiłam sobie nawet specjalny znacznik, choć szczerze mówiąc muszę się pilnować, żeby go używać, bo dużo szybciej i wygodniej robi się pikotki "na oko" :D
W moich gwiazdeczkach jest ich całe mnóstwo :) Najmniejsza gwiazdka najbardziej mi się podoba, bo wyszła taka przestrzenna, choć nie podejmowałam się "układania" tych warstw pikotków :)
Wzór na najmniejszą i średnią gwiazdkę pochodzi z książki Lene Bjorn "24 snowflakes in Tatting", która jest naprawdę wartą posiadania pozycją :)
Wzór największej gwiazdki pochodzi z bloga "Milczenie nitek".
Moje śnieżynki zgłaszam na 'Hand made świętuje' - październik
Kocham frywolitkę - pikotki
 Zrób sobie ozdobę choinkową cz. 2 w Klubie Twórczych Mam



poniedziałek, 30 października 2017

Belle&Boo "Halloween" - wielkie testowanie :)

Miałam szczęście i wielką przyjemność testować wzorek z serii Belle&Boo stworzony przez Chagę z bloga Pasje Odnalezione  na podstawie tej oto ilustracji:
Na haftowanie nie było zbyt dużo czasu, więc od razu zabrałam się do pracy. Przejrzałam moje zapasy materiałów i zdecydowałam się na Belfast w kolorze naturalnym ciemnym nr 53, choć muszę przyznać, że nie miałam wielkiego wyboru. Stwierdziłam, że czas najwyższy uzupełnić moje zapasy lnu (mam nadzieję, że Mikołaj słyszał :D).

Zapraszam na fotorelację :)
Duszka wyhaftowałam muliną świecącą w ciemności DMC E940, którą posiadałam w swoich zapasach.
Użyłam pojedynczej nitki, aby nadać duszkowi "przeźroczystości".
Szkoda, że efekt świecenia jest tak krótkotrwały, ale za to bardzo ciekawy :)
Potem była przerwa w haftowaniu, ale wczoraj przysiadłam i w późnych godzinach wieczornych udało mi się skończyć haft. Zależało mi na tym, żeby pokazać ukończony obrazek w świetle dziennym, niestety nie przewidziałam faktu, że po zmianie czasu wracam z pracy już o zmroku.. Także zdjęcia robione już o zmierzchu, dlatego kolor lnu odbiega od rzeczywistości i na niektórych zdjęciach wpada w liliowy. Trudno, zdjęcia w pomieszczeniu przy sztucznym świetle wyszły jeszcze gorzej :(
Tak prezentuje się cały obrazek:

Strój Belle pozostawiłam zgodnie ze wzorem w kolorze czarnym, choć wersja szara, na którą zdecydowały się inne testerki też mi się bardzo podoba :) Jeszcze bardziej podoba mi się czarujący uśmiech Belle :))



Prawda, że niezwykle sympatyczna to para?
Kilka danych technicznych:
- wzór opracowała Chaga 'Pasje odnalezione'
- Len Belfast 32 ct kolor naturalny ciemny nr 53
- 2 pasma muliny DMC co 2 nitki osnowy, kontury 1 pasmo
- moje zmiany - duszek i białe elementy na stroju Belle 1 pasmo muliny DMC E940 świecącej w ciemności
- kontury  - dynie, listki oraz twarz i włosy Belle 3371, strój Belle 317 i E940, reszta 310
- wymiary haftu 15 x 14 cm

Moje wnioski z testowania?
Chaga wielką projektantką będzie! :))) Praca nad tym haftem była ogromną przyjemnością :)
Wzór doskonale opracowany, nie przekombinowany, jak w przypadku wzorów rosyjskich projektantek, a mimo to efekt jest absolutnie zadowalający! Jestem zakochana w tym obrazku :) Wielkim atutem wzoru są doskonale poprowadzone kontury - spójrzcie tylko na ten czarujący uśmiech Belle :)
Chago, bardzo Ci dziękuję za możliwość przetestowania wzoru i polecam się na przyszłość :)
A Was Kochani zostawiam z tą słodką parą :) Do następnego haftu!


sobota, 28 października 2017

Clair de Lune / Nimue #3

Tak sobie ostatnio skaczę pomiędzy różnymi projektami starając się to tu, to tam postawić kilka krzyżyków, bo oczywiście chciałabym wszystko skończyć jak najszybciej:) Pozaczynanych prac mam jednak sporo, więc siłą rzeczy każda rośnie wolniej niż bym chciała :) Ale przynajmniej mi się nie nudzi :P
Dziś kolejna odsłona zakochanych elfów od Nimue. Ostatnio pokazywałam je TUTAJ. Oto co przybyło:
Jak widzicie pogoda u nas paskudna :) Zimno i mokro, ale taka pogoda sprzyja haftowaniu, więc nie ma co narzekać :) A haftuje się naprawdę bardzo przyjemnie!
Bardzo podoba mi się ten haft w jesiennej odsłonie, jednak szans na finał wśród kolorowych liści raczej nie ma ;)
Po zdjęciu tamborka haft prezentuje się tak:
Zakochanych elfów jeszcze nie widać, ale już nie mogę się doczekać, aż zaczną się wyłaniać :)
Mimo paskudnej pogody miłego weekendu Wam życzę :)

niedziela, 22 października 2017

Czar świąt Bożego Narodzenia :)

Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, szczególnie kiedy spojrzy się na to z perspektywy dziecka :)
Kiedy Ula ogłosiła temat październikowego wyzwania zabawy kartkowej - świąteczne dzieci - na myśl od razu nasunęły mi się wzorki Veronique Enginger. Miałam tylko problem z wyborem, bo same wiecie, że jest to mistrzyni w projektowaniu dziecięcych i świątecznych motywów. W końcu wybrałam wzorek z broszury "La grande histoire de Noël N°2". 
Ten moment, kiedy dzieci jeszcze w piżamkach odkrywają prezenty pod choinką i pełne emocji je rozpakowują, to jest właśnie czar i magia świąt z dziecięcej perspektywy:) Piękne wspomnienia :)
Tym razem postawiłam tylko na haft, który wyszedł dość spory, jak na kartkę.
Myślę jednak, że jest wystarczającą ozdobą :)
A Wam się podoba?


Miłej niedzieli Kochani :)

czwartek, 19 października 2017

TUSAL 2017 - odsłona październikowa :)

Na ostatnią chwilę, ale zdążyłam w terminie październikowego nowiu :)
Oto TUSAL-owy słoik:

środa, 18 października 2017

Rok z misiem Fizzy Moon 5/6

W ramach zabawy w Kreatywnej Jacewiczówce powstał kolejny misiek Fizzy :)
Tym razem w wersji jesiennej, otulony ciepłym kocykiem :)

A tu cała ferajna, która po zakończeniu zabawy pojedzie do projektu "Kołderki za jeden uśmiech" :)
Prawda, że urocza kompania ? :)



wtorek, 17 października 2017

Nagroda dla kocurka :)

Po raz kolejny zostałam doceniona, bo mój jesienny kocurek zdobył I nagrodę w wyzwaniu #3 u Moniki pt. "Złota jesień" :)
Jestem dumna i pięknie dziękuję :) 
Dziękuję również za komentarze pod miechunkami :) Serce rośnie, gdy czytam tyle przemiłych słów od Was :) Świadomość, że moje prace się Wam podobają jest balsamem dla mej duszy i najlepszą motywacją do działania :)
Dziękuję pięknie :)

sobota, 14 października 2017

Cape Gooseberry by Golden Hands, czyli miechunkowy FINAŁ!

Wreszcie! Z wielką radością oglądam finał cudownych miechunek! Chociaż jednocześnie mam ochotę schować głowę w piasek ze wstydu, że dopiero teraz... Haft zaczęłam w lutym 2016 r. (!), a ostatni raz wspominałam o nich na blogu w czerwcu 2017 r. TU. No, UFOK nad UFOK-ami!
I nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, bo to jeden z najpiękniejszych wzorów jakie widziałam...
 Nie mam pojęcia, dlaczego tak się z nim gramoliłam :( Czasami sama się nie rozumiem :P
W każdym razie JEST! Końcówka haftowania wyglądała tak:

Ostatnie kreseczki wśród darów jesieni:

A tu już po zdjęciu z tamborka, praniu i prasowaniu :)
I zbliżenia na poszczególne elementy:





I wreszcie całość! Yupii!!

Sama patrzę z zachwytem na to szaleństwo barw i kreseczek :) I czemu tak długo?! - się pytam :D
Wpadnę do Was jeszcze raz z oprawionym już haftem :) Chciałabym, żeby cieszył moje oczy już na ścianie :)
A miechunki wykreślam z listy UFOK-ów w zabawie u Kasi:
 Pięknego weekendu Kochani!