Wszelkie zabawy niesamowicie mnie motywują do tworzenia, i choć zawsze mam wrażenie, że ich za dużo i często robię wszystko w ostatniej chwili, to jednak jestem pewna, że bez tych wyzwań wiele prac w ogóle by nie powstało :) Jakoś nie potrafię się sama dyscyplinować :P
Zacznę od połączonych banerków:
Podobnie jak w roku ubiegłym, mój Hand Made będzie świętował na własnych zasadach, bo zamiast prezentów (które na bieżąco robię w zależności od potrzeby) będę robiła ozdoby choinkowe - głównie techniką frywolitki. W tym miesiącu moja wymęczona bombka :) Wymęczona, bo brak weny i częste pomyłki odbierały mi trochę przyjemność jej tworzenia :)
Ale dzisiaj przysiadłam, wykończyłam i jest! Udało się w terminie zamknąć wszystkie zabawy :))
Wzór na bombce pochodzi z książki "Occhi Schiffchenspitze Frivolite" M. Langwieser i T. Scharowej. Nitka Ariadny 30x4.
Do zrobienia bombki wykorzystałam ostatnią przezroczystą szklaną kulę o średnicy 8mm, którą kupiłam jeszcze przed świętami. Wtedy zrobiłam 3 bombki, które można obejrzeć TUTAJ i muszę przyznać, że pięknie prezentowały się na choince :)) Tak mi się ten pomysł spodobał, że jeśli teraz (po sezonie) uda mi się gdzieś jeszcze dokupić takie kule, to postaram się co miesiąc chociaż jedną ozdobić frywolitką, żeby do końca roku mieć komplet 12-tu bombek :) Myślę, że w takiej ilości już będą widoczne na drzewku :)
A teraz podsumowanie realizacji noworocznych postanowień, czyli zabawy z Małą Mi :) Moje postanowienia wypisałam w TYM poście. Postanowienia ambitne, to i ambitnie przystąpiłam do ich realizacji :DD Samą ilością postów w styczniu pobiłam swój zeszłoroczny rekord - 16 postów w miesiącu! Ale, żeby ostudzić euforię napiszę, że był to raczej wyjątek i zbieg okoliczności, na które wpływ miały przede wszystkim ferie i 2-tygodniowa nieobecność dzieci w domu ;) Myślę, że w kolejnych miesiącach będzie już tylko gorzej, szczególnie wiosną i latem, gdy będę musiała zmierzyć się z remontem mieszkania...
Ale wracając do stycznia, to był pomyślny robótkowo miesiąc! Oto moja droga do realizacji postanowień:
- Publikować posty na blogu nie rzadziej niż 1 raz w tygodniu. => Zrealizowane!
- Systematycznie co miesiąc stawiać krzyżyki w ASiT. => Zrealizowane! Efekt tradycyjnie pokażę na początku następnego miesiąca.
- Skończyć haftowanie Odalisque. => W trakcie realizacji! Skończyłam kolejną stronę wzoru, co można zobaczyć TU.
- Wyhaftować przynajmniej 1 wzór z prezentów otrzymanych od Mikołaja :) => Klapa! Chociaż ręce mnie świerzbią do rozpoczęcia fig, po tym jak zajawkę pokazała Aga Jarzębinowa TU :)
- Wyhaftować 10 kwadracików kołderkowych lub celinek. => Udało się wyhaftować aż 2 kwadraty, które pokazywałam TU i TU.
- Wytrwać w zabawach blogowych, do których się zapisałam :) => Udało się zrealizować wszystkie styczniowe zabawy :) Hura!!
- Spróbować Needlepointa, bo to technika, którą od dawna skrycie podziwiam np. u Tereni, a ostatnio u Uli :) => Klapa! Niestety jeszcze nie miałam czasu się tym zająć ;)
- Dalej oswajać swoją maszynę do szycia i opublikować w tym roku przynajmniej 2 posty z uszytkami mojego autorstwa :D => Cel w trakcie realizacji! Dzięki feriom nauczyłam się wszywać kryty zamek => TU
- Odświeżyć szatę bloga, a przede wszystkim stworzyć zakładkę z galerią moich prac. Niestety jestem kiepska w poruszaniu się po blogspocie od środka, ale muszę się w końcu nauczyć :) Ileż można prosić dzieci o pomoc :P => Klapa! Nie miałam czasu się do tego zabrać i chyba z góry zakładam, że się nie uda :( Pisałam, że jestem z pokolenia BC (Before Computers) :DDD Wczoraj przez przypadek usunęłam komentarz jednej z Was i pojęcia nie mam, jak go przywrócić :P
- Bardziej polubić się ze swoim kontem na Instagramie i Facebooku i na bieżąco pokazywać tam co się u mnie aktualnie dzieje. Zauważyłam, że większość blogerek częściej jest aktywna w mediach społecznościowych (przecież to szybciej!), u mnie jest odwrotnie. Cóż, jestem z pokolenia BC :) => Klapa na całej linii!! Odwrotnie do postanowienia zrobiłam sobie internetowy detoks przez miesiąc, bo same wiecie, ile czasu pożera internet.. Praktycznie zniknęłam z FB i Instagrama i myślę, że właśnie to zaowocowało taką ilością prac w styczniu. Z jednej strony cieszę się, że dużo więcej czasu miałam na haftowanie, ale kosztem czegoś ;) Czyli, albo rybka, albo akwarium!
- Pojechać do Łodzi na wystawę "Inspirujemy kolorem".
- Pojechać na Warsztaty Twórczo Zakręcone w Ustroniu - choć to raczej marzenie, niż plan :) => 11 i 12 to postanowienia na przyszłość :)
Podsumowując, na 10 możliwych do realizacji w tym miesiącu postanowień, realizacji doczekało się aż 6. Rok więc zaczął się bardzo dobrze, dalej będzie raczej gorzej :) Ależ się rozpisałam :D
Jeśli mieliście siłę to przeczytać to szacun! Dziękuję, że jesteście!