Strony

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Hafty i przysłowia #2

Przyszedł czas rozprawić się z drugim zadaniem w zabawie u Splocika :) O styczniowych wytycznych szczegółowo możecie przeczytać TUTAJ.

W tym miesiącu do wyboru są takie oto przysłowia:
1. Ciepła izba marzeń szczytem i tak jakoś mija styczeń.
2. Dwaj wierni przyjaciele - jedna dusza w różnym ciele.

Wybrałam przysłowie nr 1 i hafcik, który wręcz dosłownie obrazuje to przysłowie :) Myślę, że nic nie trzeba tłumaczyć :)
Wzór Heritage z kalendarza zaprojektowanego przez Petera Underhilla.

Przyznam szczerze, że zazdroszczę temu kotu :D
Nie cierpię zimy i sama również najchętniej zaszyłabym się w ciepełku oczekując wiosny :)
Ściegiem specjalnym w styczniu był łańcuszek - obowiązkowe były 2 rodzaje.
U mnie kombinacja łańcuszka prostego z łamanym.
Uroczy kociak, prawda?

Sam hafcik do łatwych nie należał. Pełno w nim "chudych" krzyżyków w pionie i w poziomie oraz pełnych "wciśniętych" pomiędzy rzędy zwykłych. Jednak ja nigdy nie marudzę przy tego typu udziwnieniach, bo wiem, że mają one znaczący wpływ na oddanie szczegółów i ostateczny wygląd haftu.
 Haft z tym słodkim kotkiem posyłam do Kołderek za jeden uśmiech. Mam nadzieję, że trafi do małej wielbicielki
(lub wielbiciela) kotków i sprawi odrobinę radości :)
 
Dodam jeszcze, że Monika-Igiełka MB zaproponowała świetne wyzwanie pt. "Wymiatamy resztki". Ile ja mam tych "resztek" to Wam pokażę w osobnym poście, ale ponieważ ten hafcik w dużej części powstał z resztek to zgłoszę go na wyzwanie Moniki :) Mam nadzieję, że do końca miesiąca dołożę do tego wyzwania jeszcze inne resztkowe prace :)

A na koniec zostawiam wam zdjęcia mojego śpiącego kotka :) Też próbuje przetrwać styczeń w ciepłej izbie :D :D :D

31 komentarzy:

  1. Padłam z zachwytu! Bombowy hafcik (czapki z głów za te wszystkie krzyżyki), świetna interpretacja przysłowia i wybrany szczytny cel - brawo!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow cudeńko kołderkowe niech niesie ciepło innym pociechom:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z takimi krzyżykami wciśniętymi to i ja się nie spotkałam ! Szacun! tym bardziej, ze wciskałaś te krzyżyki na kanwie a nie lnie :)No ale jest tak jak piszesz- czemuś to ma służyć - późniejsze wizualne doznania są na wysokościach ;)
    Kot jest boski- zwłaszcza ten żywy na ostatniej fotce :D Chce jak on! Nie lubię zimy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uśmiałam się z Twojego kota , jego pozy bezcenne. Hafcik przepiękny, podziwiam za wyszywanie taki dziwolągów. Ja w zasadzie za biało czarne schematy się nawet nie łapię, chyba że jest to haft monochromatyczny. To jeszcze u mnie nie ten etap i już nie te oczy :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny hafcik,a Twój kotek jest rewelacyjny!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale słodkie kociaki! W dodatku z różowymi noskami :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Hafcik jest fantastyczny :) cel szczytny :)
    Żywy kot jest czaderski, zwłaszcza na drugim zdjęciu, też nie lubię zimy... to znaczy lubię ale jak nie muszę wychodzić na zewnątrz wtedy też jak ten kot przy kominku bym siedziała i się grzała...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale dobrze temu kotu ;) I temu z hafciku, i temu na legowisku ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od razu cieplej mi jak patrzę na ten hafcik ,jakbym siedziała przy tym kominku .Kotki żywy i wyszyty cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny hafcik, taki klimatyczny. Sama bym się przy tym kominku w kłębuszek zwinęła ;)
    A Twoje kocie widać, że szczęśliwe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twój kotem wywołał ogromny uśmiech na mojej twarzy. Sama mam w domu psa i tez ma różne dziwaczne pozy do spania, a mimo to nie mogłam się nie uśmiechnąć, gdy zobaczyłam to ostatnie zdjęcie :)
    Kasiu hafcik super, podziwiam za jego wyhaftowanie. Ja używam tylko kolorowych wzorów, bo szkoda mi męczenia oczu, tym bardziej że ja zawsze haftuję po nocy przy lampce punktowej. No i do tego ten wzór... że Ci się chciało... ale warto było, bo efekt końcowy jest świetny. I jakie super to pierwsze zdjecie, nawet haft jest opatulony kocykiem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie zinterpretowałaś przysłowie, a haft wykonałaś perfekcyjnie! Mnie takie wzory od razu odrzucają;)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też nigdy nie narzekam przy różnych udziwnieniach we wzorach. Po prostu zaciskam zęby, bo właśnie wiem, że efekt końcowy mi to wynagrodzi. A hafcik jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Haft w pełni oddaje treść przysłowia. A koty słodkie, aż się je chce przez monitor pomiziać.
    A co do trudności w wyszywajkach, zawsze sobie powtarzam, że to już ostatni taki haft i nastepny , za jaki sie zabiorę, będezie prostszy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, piękny ten hafcik :) Te udziwnienia jedna robią dobrą robotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rzeczywiście uroczy kociak... jeden i drugi, oczywiście. Sama jestem wielbicielką piesków, raczej większych he he, ale hafcik bardzo mi się podoba i z przyjemnością bym taki wykonała, zwłaszcza na szczytny cel. Chylę czoła!

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajniutki hafcik :) Też nie lubię zimy i chętnie pogrzałabym się jak ten kiciuś przy kominku :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dopisuję się do klubu zmarzluchów, nie cierpię zimy :)
    To śliczny hafcik Kasiu i świetna interpretacja przysłowia.
    Cieplutko Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniała interpretacja tematu! Hafcik niezwykle uroczy.
    Twój kiciuś to prwdziwy słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj jak dobrze temu kotu, w sumie to obu :) a wzór strasznie zawiły jak tak patrzę na zdj, nie wiem czy bym sobie poradziła...

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo przyjemny haft. Co ja bym dała żeby tak się powylegiwać jak Twój kot :-) pozdrowienia z zaśnieżonym Warszawy

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczny hafcik, warto czasem "podłubać" te mini krzyżyki. Kocisko cudne :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczny wzór wybrałaś, choć trudny ze względu na te chude i małe krzyżyki.
    Piękne zinterpretowałaś przysłowie, a łańcuszki ładnie podkreśliły kominek.
    Twój kotek jest słodziutki. :)
    Pozdrawiam ciepło.
    splocik

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie ciepło też łączy się z kotem. Bardzo ładny haft.

    OdpowiedzUsuń
  25. Haft śliczny. Mój kot też często robi wygibasy podczas snu :)

    OdpowiedzUsuń