Oto majowe postępy w pracy nad ASiT :)
Gołym okiem widać, że skupienie się na jednej pracy przynosi widoczne efekty. Z powodów zdrowotnych odpuściłam ostatnio blogowanie i udział w większości zabaw, jednak samego haftowania nie porzuciłam, bo haft pomaga mi zachować względną równowagę psychiczną. A kiedy czuję się przytłoczona tym wszystkim, najłatwiej zająć się czymś, co jest przygotowane i wystarczy tylko po to sięgnąć, dlatego najczęściej sięgałam po ASiT.
Tym sposobem przybył kolejny fragment. Jeszcze na ramce:
Efektem pracy w maju jest to oto okno, w którym oprócz kolorowych balonów widać już zarys kolejnej hafciarki :)
Całość trudno uchwycić już w jednym kadrze :)
Jeśli chodzi o liczby, to w maju przybyło ponad 10000 xxx, co uważam za wielki sukces.
Oto statystyki:
Kończę, jak zwykle, porównaniem miesięcznych postępów. Robiąc te kolaże widzę jak na dłoni, jak ogromną rolę odgrywa naturalne światło przy fotografowaniu.. Tym razem nie miałam siły iść z haftem na spacer, ale - jak widzicie - naprawdę warto fotografować prace w plenerze :)
Widać ogromny postęp w pracy, czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wow, jaki duży postęp, gratuluję i czekam na kolejne odsłony :)i dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńKażdy postęp pracy cieszy, ale tu jest bardzo dużo.:)Polepszenia!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę , postęp ogromny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudny obraz powstaje, ale cierpliwości to Ty masz do niego co niemiara.
OdpowiedzUsuńPostępy znaczne. Brawo!
OdpowiedzUsuńPieknie-) brak slow-) pozdr.
OdpowiedzUsuńpodziwiam za cierpliwość,cudo
OdpowiedzUsuńObłędnie wychodzi, te kolorki.... Koncentracja na jednym hafcie obfituje sporym przyrostem, dlatego u siebie stosuję monotematczne wyszywanie jednego li i jedynie kolosa :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo sił
Podziwiam rośnie cudo :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńWow! rewelacyjny postęp, te kolory są piękne :-)
OdpowiedzUsuńPięknie przybyło, gratuluję:) Dużo zdrowia i cierpliwości życzę.
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie! Co dopiero jak będzie gotowy :)
OdpowiedzUsuńNo to masz okno na świat -taki romantyczny,bajkowy.
OdpowiedzUsuńTen świat realny przypomina czasami horror.
Ale ta praca jest ogromna!
OdpowiedzUsuńMozolnie kolejne krzyżyki stawiasz. Piękne będą tego efekty, ale jeszcze sporo pracy przed Tobą.Życzę cierpliwości.
OdpowiedzUsuńZaglądam do Ciebie pierwszy raz, choć spotkałam się już z Twoimi pracami publikowanymi na innych blogach. A zajrzałam z powodu tytułu posta :) Okazuje się, że nie tylko ja jestem taką wariatką, która wyszywa haft złożony z ponad 200 kolorów nici... Ja zaczęłam mojego ASIT w tym roku, tuż po Wielkanocy. Ja jednak jestem dziwna, bo zaczynam od dołu, od bałwanka :) I tak mnie wciągnęło, że nie miałam czasu opublikować postępów na blogu :) Twój haft prezentuje się fantastycznie, będę trzymać kciuki!!
OdpowiedzUsuńwow niesamowite postępy ;)
OdpowiedzUsuńMozolny wzór sobie wybrałaś, ale piękny w kolory do bólu!!!
OdpowiedzUsuńSzczerze kibicuję Twoim ××× i czekam końca żeby zobaczyć w całości to cudo:)
Pozdrawiam ciepło:)))
Wychodzi wspaniale, a wzór bardzo pracowity. Mam pytanie: czy zdejmujesz ramkę codziennie po skończonej pracy, czy praca jest cały czas na ramce? Czy ramka nie powoduje odgniatania gotowego haftu?
OdpowiedzUsuńOch... To będzie coś wspaniałego, już bardzo mi się podoba. Widzę, że to będzie prawdziwa magia i te barwy... cudo. Życzę z całego serca zdrówka, niech co złe znika!!! Uściski posyłam. :)
OdpowiedzUsuńAleż ten haft jest piękny i kolorowy... No i podziwiam za postępy, wspaniale całość idzie do przodu :) Doskonale rozumiem tę uspokajającą moc haftowania i popieram - skoro pomaga, nie warto się powstrzymywać ;)
OdpowiedzUsuń