to jednak postanowiłam poświęcić chwilę na hafciarski alfabet :) Jestem na wyjeździe, więc post pisany telefonu, mam nadzieję, że się uda :)
Literka trudna, to i tak będzie krótko :)
F jak Facebook
z hafciarskim alfabetem wiele ma wspólnego, bo mnóstwo tam grup związanych z haftem krzyżykowym. Mam tam kontoi do wielu z tych grup się dodałam, jednak delikatnie mówiąc miłością do FB nie pałam.. Albo tona lukru, albo tona hejtu i strach pokazać pracę, bo pod postem zaraz mnóstwo komentarzy "mogę wzór", są "uczynne" Panie przerabiające na kolanie każde zdjęcie na schemat do haftu i ogólnie zalew zdjęć i informacji... Są oczywiście i dobre strony FB jak np. spotkania robótkowe online, łatwiejszy i szybszy kontakt z koleżankami hafciarkami i na pewno źródło wiedzy dotyczącej przede wszystkim namiarów na wzory. To jednak straszliwy pożeracz czasu, dlatego ja tam się pojawiam na chwilę i znikam, bo wolę haftować :)
F jak fizelina
Od niedawna używam jej w swoich pracach i z efektów jestem bardzo zadowolona. Fizeliną podklejam małe hafciki przeznaczone na kartki, które chcę wyciąć w nieregularnym kształcie - zapobiega to strzępieniu się kanwy i zabezpiecza haft. Przykład na tej kartce:Fizeliną podklejam też swoje obrazki przed włożeniem do ramki. Nawet przy odpowiednim naciągnięciu materiału przed oprawą może się po latach "obluzować". Fizelina usztywnia haft i materiał jest bardziej "wyprostowany". Zaczęłam tą metodę stosować od niedawna i pozytywne efekty zauważam :)
F jak format
Format (wielkość haftu) nie ma dla mnie znaczenia. Haftuję od małych kartkowych wzorków po kolosy, z których największy ASiT będzie miał wymiary ok. 100 x 70 cm (haftowany na Luganie 25 ct) i być może nigdy go nie skończę :P Liczy się dla mnie przyjemność, jaka towarzyszy haftowaniu :)F jak forum
W czasach "przedfacebookowych" prężnie działało kilka forów hafciarskich, czyli miejsc internetowych dyskusji o hafcie krzyżykowym, np. Złote Rączki, "gazetowe", kołderkowe" itp. Pewnie niektóre istnieją do teraz, ale już raczej jako widma, po którch "wiatr hula". Wielka szkoda :(F jak fotografowanie
Ach, jak ja bym chciała umieć robić tak ładne zdjęcia jak Aga Jarzębinowa :) Nie umiem i już! Fotografowanie prac jest nierozerwalnym elementem prowadzenia bloga, bo tylko w ten sposób możemy podzielić się swoimi pracami. Nie da się ukryć, że hafty wiele zyskują, gdy zdjęciom poświęcimy trochę więcej uwagi. O ile tylko warunki pozwalają staram się przynajmniej robić zdjęcia w świetle dziennym, co niestety jest trudne, szczególnie w ponurym okresie jesienno-zimowym, kiedy zanim wrócę z pracy to już jest ciemno. Nawet zdjęcia robione komórką mogą być ładne, więc starać się warto :) A u Agi na blogu świetne rady jak fotografować hafty i warto z nich skorzystać :)F jak "French knot"
Francuski supełek, często wykorzystywany w hafcie krzyżykowym np. do zrobienia oczu, środków kwiatków i tym podobnych detali. Początkującym hafciarkom może sprawiać kłopot, choć wcale nie jest trudny do wykonania.Źródło
Ja bardzo często wykorzystuję ten ścieg w swoich pracach. To jedne z moich początkowych supełków :)
A jeśli chcecie poczytać, jakie myśli miały inne hafciarki, zajrzyjcie do Kasi => TU.
Fizelima hmmm na to nie wpadłam- przetestuję
OdpowiedzUsuńFlizelinę sama stosuję ale w szyciu:D
OdpowiedzUsuńza FB też nie lubię- niby jestem, niby zapisałam sie tam gdzie najbardziej mnie pociąga, ale wchodzę i uciekam, wystarczy mi jak pozaglądam na blogi, bo czas ucieka bardzo szybko:)
Fb nie posiadam mimo że przymierzałam się do jego założenia ale chyba nie jest mi do niczego potrzebny:)Flizeline też czasami stosuje gdy materiał na którym wyszywam mam zbyt sflaczały do oprawy;) Życzę radosnego świętowania i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTelefon dał radę. Co do FB to zgadzam się z Tobą zupełnie, fizelinę znam z nazwy, ale do frywolitki to się raczej nie nada, a french knot, rzeczywiście bardzo efektowny. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze świątecznie :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle, dużo skojarzeń u Ciebie.
OdpowiedzUsuńFB - jestem, czasami udzielam się ale jak napisałaś za dużo lukru i tandety. Czasami jednak i tam znajduję pomocne linki, instrukcje aby rozwijac zainteresowania. Trzeba baaardzo kontrolować czas tam spędzony ;)
Flizeliną od lat podklejam hafty i jest to dobry patent. Potpatrzyłam go kiedyś w punkcie, gdzie oddaję obrazki do oprawy, u starszej pani.
Dużo pań wyszywających nie lubi supełków, ja je lubię, nie sprawiają mi kłopotów.
Pozdrawiam i życzę miłego jeszcze świętowania:)
Super skojarzenia! Konto na fb mam i czasami udostępniam w grupach hafciarskich posty z większymi haftami. Chociaż notoryczne proszenie o każdy wzór jest bardzo irytujące. Dziwi mnie też wrogość w stosunku do osób, które na hafcie się znają i naprawdę potrafią świetnie doradzić.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź z flizeliną:)))na to nie wpadłam,podklejam klejem na białym papierze,ale czasem się po prostu faluje:)))
OdpowiedzUsuńFaktycznie literka trudna, ale jak zwykle sobie poradziłaś nieźle :). Generalnie w skojarzeniach dominują supełki i FB.
OdpowiedzUsuńJa bym jeszcze dodała "Faby Reilly Designs" i "Flower Fairies", bo są to dość popularne motywy. Także filc, jako fajny dodatek do haftów i folkowe wzory. Jest jeszcze mniej kojarzony Erle Ferronniere, ilustrator elfów, którego twórczość wykorzystuje projektantka Nimue. Najbardziej może znany hafcik, to Lisek z elfinką :)
Chaga, ja to chyba przed napisaniem posta będę Ciebie o podpowiedzi haseł prosić :) Flower Fairies powinnam uwzględnić, bo swego czasu kilka ich popełniłam dla córki, a i elfy Nimue uwielbiam, choć z ilustratorów kojarzę tylko pana Monge :)Hafciarski alfabet przygotowany przez Ciebie to dopiero byłoby coś :)
UsuńŚwietne F-owe skojarzenia. O flizelinie zapomniałam a często z jej "usług" korzystam.
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo wyczerpującą lista.
OdpowiedzUsuńSuper skojarzenia i wcale ich nie jest mało. Dzięki za inspiracje z flizeliną, na bank wykorzystam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńHmm... jakiś znajomy ten ostatni hafcik... czyżby to ten, co wisi u nas w sypialni??
OdpowiedzUsuń