Strony

niedziela, 1 lipca 2018

S jak... czyli niedziela z hafciarskim alfabetem :)

S jak SAL 

Popularna zabawa blogowa polegająca na wspólnym haftowaniu jednego wzoru przez wiele osób i pokazywaniu swoich postępów w pracy w równych odstępach czasu. Ja uwielbiam SAL-e, bo są fantastyczną motywacją do haftowania :) Dzięki temu wszystkie udało mi się ukończyć w terminie :))
Kilka moich SAL-owych haftów:
 
 

 

S jak Sampler 

dawniej był to próbnik różnego rodzaju ściegów, ewentualnie małych wzorów, teraz są to zwykle jednokolorowe obrazki składające się z małych elementów. Często goszczą na blogach i niektóre bardzo mi się podobają, ale sama jeszcze żadnego nie wyhaftowałam. To chyba dlatego, że jednokolorowe wzory kojarzą mi się z nudą przy haftowaniu :P
Jednak, pewien sampler mam na oku :)

S jak Schemat

czyli zbiór przeróżnych znaczków symbolizujących kolory mulin, podzielonych na kwadraty 10x10. Coś chyba najważniejszego dla hafciarki, bo trudno sobie wyobrazić haftowanie krzyżykami z pamięci :) JA bardzo często nie drukuję schematów, tylko haftuję bezpośrednio z monitora. Nie mam też preferencji, czy schemat powinien być czarno-biały, czy kolorowy, byleby był wyraźny. Niektóre hafciarki zamalowują wyhaftowane powierzchnie na schemacie, żeby nie "zgubić się" we wzorze, ja jednak nigdy tego nie robię - szkoda mi czasu :)

S jak Siatka pomocnicza

to kratkowanie materiału do haftu w celu zorientowania się, w którym miejscu aktualnie haftujemy. Spotkałam się z kratkowaniem materiału ołówkiem (sposób niepolecany), spieralnym mazakiem, lub nicią monofilową. Można też kupić tkaninę z gotową już spieralną siatką.  Ja nie korzystam z żadnego z tych sposobów i nie kratkuję materiału w ogóle (szkoda mi czasu). Haftowanie na Aidzie rozpoczynam zawsze z lewego górnego rogu, natomiast na płótnach wyznaczam środek i to od niego zaczynam haftować. Nie "skaczę" po kanwie, tylko haftuję po kolei, trzymając się wcześniej zrobionego fragmentu. W ten sposób ewentualne błędy są bardzo szybko wychwytywane, a siatka do niczego mi nie jest potrzebna.

S jak SODA

Koreańska firma produkująca słodkie dziecięce wzory o dość specyficznej i rozpoznawalnej stylistyce. Są wesołe i bardzo przyjemne w haftowaniu :)

 

S jak sorter (na igły, nici)

akcesoria do bieżącego przechowywania nawleczonych igieł, lub samych nici. Podobno ułatwiają pracę. Ja nie stosuję, bo haftuję metodą "jednej igły", na którą na bieżąco nawlekam potrzebny kolor nitki. Nici trzymam nawinięte na bobinkach, a te do aktualnej pracy trzymam w małym pudełeczku. Tak jest mi wygodniej :)

S jak supełki

Stosuję tylko te ozdobne, tzw. French knoty :) Wszelkim innym supełkom w hafcie krzyżykowym mówimy "NIE" :)
Dzisiaj linkujemy u Hani => Klik

6 komentarzy:

  1. "Mam tak samo jak Ty" :) z tą siatką pomocniczą - też mi nie jest do niczego potrzebna ;) Wyszywamy tak samo - też zaczynam od górnego lewego wzoru (na lnie również). U Ciebie podpatrzyłam, że da się HAEDa wyszywać bez kratkowania materiału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te Twoje skojarzenia. ja bloguję od roku i skusiłam sie na jeden SAL - kawowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skojarzenia rewelacyjne, chyba najlepsze z dotychczas czytanych na literkę S. Same hafciarskie skojarzenia ! Siatkę stosuje tylko przy większych wzorach ale bardzo niechętnie :-) Wzorki Sody podziwiam od dawna są cudne a sampler mnie kusi. Twoje Salowe prace cudne
    Pozdrawiam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. S jak super skojarzenia. Ja używam tylko wzorów kolorowych, za biało-czarne się nie łapię bo szkoda mi oczu, tym bardziej, że ja przechowuję sobie wzory na dysku, bez schematu, kolory zawsze dobieram sobie sama :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cenne skojarzenia dla każdej hafciarki.Co do kratkowania mam to samo zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzorki Sody są rzeczywiście świetne,radosne. Kuszą :)

    OdpowiedzUsuń