Strony

wtorek, 31 lipca 2018

Hand Made świętuje z małą Mi - podsumowanie lipca :)

Dziś szybciutko, bo już na walizkach siedzę, aby jutro rano na lotnisku się zameldować i wreszcie na wymarzonym urlopie naładować akumulatory :)

Ostatni dzień miesiąca zamykam podsumowaniem zabaw u Reni:
W lipcu Hand Made świętuje u mnie kolejną bombką. Bardzo się cieszę, że mimo napiętego "grafiku" udało mi się ją skończyć :)

Jak zwykle szklana kula średnicy 80 mm. Układ koronki podpatrzyłam na Pintereście, a ilość słupków dobrałam samodzielnie.
 A teraz zabawa z Małą Mi, czyli podsumowanie realizacji postanowień w lipcu:

  1. Publikować posty na blogu nie rzadziej niż 1 raz w tygodniu.  => To postanowienie wychodzi mi chyba najlepiej :)
  2. Systematycznie co miesiąc stawiać krzyżyki w ASiT.  => Zrealizowane!
  3. Skończyć haftowanie Odalisque.  => Do przodu o kolejną kartkę wzoru => TU :)
  4. Wyhaftować przynajmniej 1 wzór z prezentów otrzymanych od Mikołaja :)  => Ehh... muliny naszykowane, ale jeszcze nie udało się zacząć :P
  5. Wyhaftować 10 kwadracików kołderkowych lub celinek. => Udało się - pokazywałam TU, a więc coraz bliżej do celu (7 szt )
  6. Wytrwać w zabawach blogowych, do których się zapisałam :)   => Udało się... prawie :) Zabrakło jedynie czasu na "Kocham frywolitkę", chociaż miałam plan zrobić dzisiaj choć małą celtycką śnieżynkę, ostatecznie jednak zrezygnowałam, bo groziłoby to rozwodem :D Pakować się trzeba było :DD
  7. Spróbować Needlepointa, bo to technika, którą od dawna skrycie podziwiam np. u Tereni, a ostatnio u    Uli :)  => Tiaaa... może w przyszłym miesiącu :D
  8. Dalej oswajać swoją maszynę do szycia i opublikować w tym roku przynajmniej 2 posty z uszytkami mojego autorstwa :D   => Punkt ten wykreślony = minimum zrealizowane :)
  9. Odświeżyć szatę bloga, a przede wszystkim stworzyć zakładkę z galerią  moich prac. Niestety jestem kiepska w poruszaniu się po blogspocie od  środka, ale muszę się w końcu nauczyć :) Ileż można prosić dzieci o  pomoc :P   => Cóż... Klapa i już!
  10. Bardziej polubić się ze swoim kontem na Instagramie i Facebooku  i na bieżąco pokazywać tam co się u mnie aktualnie dzieje. Zauważyłam,  że większość blogerek częściej jest aktywna w mediach społecznościowych  (przecież to szybciej!), u mnie jest odwrotnie.  Cóż, jestem z pokolenia  BC :)   => Jak w pkt 9...
  11. Pojechać do Łodzi na wystawę "Inspirujemy kolorem"  - No, chciałabym pojechać :)
  12. Pojechać na Warsztaty Twórczo Zakręcone w Ustroniu - choć to raczej marzenie, niż plan :)   Ehh, raczej będę musiała odpuścić..
  Lecę :)) Pa, Pa!!

P.S. O ile technika nie zawiedzie to jeszcze kilka postów się podczas mojego urlopu ukaże, a jak zawiedzie, to nadrobię po powrocie :))

5 komentarzy:

  1. Ciągle zachwycasz mnie frywolitkowymi 'ubrankami' na bombki. Po prostu są przepiękne!
    Spokojnego lotu i udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna kolejna bombka , cudna będzie Twoja choinka. Łódź możesz sobie odpuścić. Haftu krzyżykowego jest jak na lekarstwo a to co jest nie warte oglądania. To opinia jednej z naszych koleżanek blogowych, która miesza w Łodzi. Nie jest to już ta wystawa co była kiedyś.
    Pozdrawiam i udanego urlopu życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Frywolitka to moje marzenie. Bardzo chciałabym się jej nauczyć, no ale brak mi samozaparcia ;) Wspaniała bombka :)
    Kasiu, wspaniałego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, ta bombeczka jest przepiękna. Udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń