Pomyślicie: takiej to dobrze! Ale aż tak dobrze nie jest :) Tym razem jadę służbowo na 5-dniowe szkolenie.
Muszę się wiele nauczyć, bo gruntownie zmieniły się przepisy w branży, w której pracuję :/
Dlatego tym razem nawet nie biorę ze sobą żadnego hafciku... Na pewno nie będę miała czasu..
Za to biorę ze sobą kilka książek :) No i właśnie tak książkowo mnie naszło, że dzisiaj powstała taka frywolna zakładeczka:
Zgłaszam ją na ostatnią lekcję frywolitkową na blogu Justyny. Jaka szkoda, że nie odkryłam tych lekcji wcześniej.. Genialna zabawa!
śliczna zakładka
OdpowiedzUsuńFajna i pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńpiękna zakładka!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPiękna! Może sobie wysupłam podobną w wolnej chwili... tylko kiedy ta wolna chwila nadejdzie...?
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka, taka energetyczna i oczywiście pięknie wysupłana. Cieszę się, że do nas dołączyłaś. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękna zakładka!
OdpowiedzUsuńTeż sobie supłam, ale to moje pierwsze kroki, więc idzie powoli...
uwielbiam Jastrzebia Gore ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że robimy podsumowania bo łatwo jest przegapić posty:(
OdpowiedzUsuńzakładka jest super i zawsze bardzo pomocna, a u mnie też "chodliwa"
pozdrawiam cieplutko
Piękna zakładka!
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuń