Strony

piątek, 31 stycznia 2020

Choinka 2020 -1/12

Dziś ostatni dzień miesiąca, więc pojawiam się z zawieszką przygotowaną na styczniową odsłonę zabawy choinkowej u Kasi, chociaż niestety z bardzo kiepskimi zdjęciami. Mój telefon kompletnie nie radzi sobie ze zdjęciami robionymi późnym wieczorem przy sztucznym oświetleniu, zdjęcia wychodzą ciemne i dziwnie żółte. Niestety dzień jest tak krótki, że jest ciemno zarówno, gdy wychodzę jak i gdy wracam z pracy, więc bez szans na sesję w świetle dziennym.
Z utęsknieniem czekam wiosny :))

A wracając do zabawy choinkowej, to znów wróciłam do haftów Veronique Enginger z mojej ukochanej broszury "La grande histoire de Noël N°2".
Zostało mi jeszcze 6 styropianowych baz w kształcie serca i postanowiłam kontynuować wykonywanie zawieszek z tej serii. Wcześniejsze serduszka możecie zobaczyć TUTAJ. Muszę przyznać, że te które zrobiłam w zeszłym roku pięknie prezentowały się na choince, ale jak będzie ich więcej, to na pewno bardziej będą przyciągały wzrok :)

Wykończyłam tymi samymi tasiemkami co poprzednie, żeby stanowiły komplet
 
Na drugiej stronie ta sama gwiazdeczka, co we wszystkich serduszkach :)
 

A na koniec pochwalę się cudowną niespodzianką, jaką dostałam za udział w zeszłorocznej edycji zabawy :)
To 3 ostatnie numery czasopism krzyżykowych wraz z dodatkami w postaci mini zestawów do haftu! Są fantastyczne :) Bardzo dziękuję Kasi i Pasmanterii Haftix - sponsorowi nagrody :))

No i otrzymałam jeszcze tytuł :)
To była ogromna przyjemność bawić się z Kasią w zeszłym roku i bardzo się cieszę z kontynuacji zabawy w 2020, tym bardziej w tak licznym i doborowym towarzystwie :))
Pozdrawiam Was cieplutko :)

sobota, 25 stycznia 2020

Rękodzieło i przysłowia - styczeń

"Rękodzieło i przysłowia" to trzecia edycja zabawy "Hafty i przysłowia" prowadzonej przez Splocika, tym razem jednak w nieco zmienionej formule, bo organizatorka dopuszcza interpretowanie przysłów wszystkimi technikami rękodzieła.  Myślę, że to świetny pomysł, dzięki któremu grono uczestników zabawy znacznie się rozszerzy. Ja jednak pozostanę wierna haftowi krzyżykowemu, bo to moja ulubiona technika rękodzieła :)

Przysłowia na STYCZEŃ:
1. Ci lekko tańczą, którym dobry los przygrywa. 
2. Każdy śnieg jest biały, ale nie wszystko, co białe jest śniegiem.

Wybrałam przysłowie nr 1 i wyhaftowałam taką oto uroczą dziewuszkę, której z pewnością dobry los przygrywa, bo tańczy lekko jak piórko :) Jest to część wzoru firmy SODA "The ballet school", choć w mojej indywidualnej interpretacji, ponieważ kolorki dobierałam samodzielnie z posiadanych resztek mulin.
Moją baletnicę przeznaczam na kwadracik zapasowy do projektu "Kołderki za jeden uśmiech".

Kontynuuję robienie porządków zalegających mulin i kanw, które chciałabym już po prostu wykorzystać, żeby nie zajmowały mi miejsca w komodzie. Od dawna w swoich pracach używam już wyłącznie muliny DMC, więc wszystkie inne nagromadzone przez lata marki staram się wykorzystać przy małych haftach, w których kolorki mogę dopasować samodzielnie z tego co mam i w jakiś pożyteczny sposób je wykorzystać. To samo dotyczy różnych skrawków aidy i polskich kanw, bo wolę już haftować na płótnach typu evenweave.
Dlatego, gdy wpadł mi w ręce kawałeczek Aidy 14ct w różowe serduszka, postanowiłam wyhaftować również mniejszą siostrzyczkę pokazanej wyżej baletniczki :) Jest równie urocza i radosna :)
Ten hafcik nie spełnia już zasad obowiązujących w Kołderkach za jeden uśmiech, dotyczących wielkości i rodzaju tkaniny, dlatego druga baletniczka pojedzie do Celinek :)
I na koniec obie siostrzyczki razem :)
Oba hafty dodaję na wyzwanie u Igiełki-MB "Wymiatamy resztki".
Miłego dnia Kochani :)

czwartek, 23 stycznia 2020

Spotkania z frywolitką - styczeń

Uwielbiam wyzwania motywujące do działania, dlatego chętnie przyłączyłam się do wyzwania ogłoszonego przez Anettę 
z bloga Jamiołowo polegającego na wspólnym supłaniu frywolitkowych śnieżynek w ramach cyklicznych spotkań 
z frywolitką - Meeting with Tatting. Pierwszym gościem spotkań jest wszystkim znana polska twórczyni frywolitek RENULEK, która prowadzi bloga Frywolitki, Tatting, ChiacchierinoRenata do wspólnego supłania zaproponowała śliczną śnieżynkę ośmioramienną o nazwie "Sylwia" swojego autorstwa, a Anetta (TUTAJ) dodatkowo wytłumaczyła i pokazała sposób jej supłania krok po kroku, tak by nawet zupełnie początkująca osoba była w stanie ją wykonać. 
Oto Sylwia w moim wykonaniu:

Zastosowałam biały kordonek firmy Ariadna 30 tex x 4. Udało mi się wysupłać 3 śnieżynki, zanim skończyła się nitka na czółenkach :) Jeszcze nie ukrochmalone, ale szczerze nie lubię tej czynności i zawsze zostawiam ją "na potem" ;)

Choinka pełna frywolitkowych śnieżynek jest moim marzeniem od kilku lat, ale ciągle jeszcze jest ich za mało, żeby mogły wyczarować efekt o jakim marzę. Udział w tym fantastycznym wyzwaniu na pewno zmieni ten stan rzeczy, a najcenniejsza i tak jest radość ze wspólnego supłania :) Już się nie mogę doczekać kolejnego wirtualnego spotkania :)

poniedziałek, 20 stycznia 2020

Nowy haft na Nowy Rok, czyli stare i nowe :)

Jak tylko Ania z bloga Kreatywna.tv ogłosiła kolejną edycję zabawy "Nowy Haft na Nowy Rok" , zupełnie wbrew zdrowemu rozsądkowi, korciło mnie okrutnie, by rozpocząć kolejny projekt z dłuuugiej listy wzorów, które skradły moje serce :) Uwierzcie mi, że folder zatytułowany "Must have" w moim komputerze, w którym trzymam takie wzory, pęka w szwach i za każdym razem, gdy go przeglądam ręce mnie świerzbią okrutnie, żeby się za któryś zabrać i jedne co mnie ratuje, to to że... nie mogę się zdecydować, który wybrać :D

Tak było i tym razem: wybierałam, przebierałam do ostatniej chwili, aż w końcu zdecydowałam i rozpoczęłam przygotowywanie materiałów:
Jednak wczoraj nastąpiła zmiana planów, gdy okazało się, że mam zbyt mały kawałek materiału, na którym chciałam haftować ten piękny obrazek. Len Belfast Vintage nr 32 ct nr 5139 w pięknym błękitnym marmurkowym kolorze byłby tu idealnym wyborem, ale niestety został mi zbyt mały skrawek tego materiału. Jednak na razie nie chcę robić zamówień pasmanteryjnych i z tego powodu zdecydowałam się na zmianę planów.

Ania, w zasadach swojej zabawy dopuściła możliwość zgłoszenia prac, do których wracamy po dłuższym czasie. I u mnie właśnie będzie POWRÓT do wzoru Ekateriny Volkowej.
Ostatni raz pokazywałam haft 12 sierpnia 2019 r. na takim etapie:
Wzór jest trudny i wymagający, ale bardzo bym chciała ukończyć go w tym roku. Żeby tak się stało, potrzebuję motywacji, jaką jest zabawa u Ani :)

A gdybym jakimś cudem ukończyła figi wcześniej niż 31.12.2020 r. (przewidywany koniec zabawy), zabiorę się za obrazek Leny Averiny "Girl with a Flower Balloon" pokazany na początku postu :)

czwartek, 16 stycznia 2020

Podsumowanie roku 2019

Leniwie rozpoczęłam Nowy Rok i dopiero teraz przychodzę do Was z podsumowaniem roku 2019.
Myślę, że zanim zacznę pokazywać bieżące prace, warto postawić "kropkę nad i" i podsumować rękodzielniczy rok. Sama jestem ciekawa  jak dużo prac powstało (mam wrażenie, że bardzo niewiele), ponieważ po bardzo aktywnych poprzednich latach, w roku 2019 znacznie spadła moja aktywność na blogu. Czułam się przemęczona narzucaniem sobie tempa, uciekającymi terminami publikacji postów związanych z moim udziałem w zabawach blogowych  i po prostu potrzebowałam więcej "wolności". Z tego powodu zrezygnowałam z udziału w wielu zabawach (głównie kartkowych), w zamian skupiając się na haftowaniu, głównie  ASiT :)

A więc rozliczam, co udało mi się zrobić:
1. HAED "A Stitch in Time" - bohater 2019 r. :D
    3 lata haftowania :) Tak wyglądał na początku 2019 r.
A tak na końcu 2019 r.
Postęp jest naprawdę duży. W liczbach to ok. 80 000 krzyżyków, tj. postęp o ok. 11%. Całkiem sporo :) Rok 2019 zakończyłam wynikiem 19,42% całości haftu.

2. NEOCRAFT: "Паутина"

3.  Ekaterina Gafenko: Kot z serii sweterkowych zwierzaków


4. Hafty dla Celinek
Przez cały rok spontanicznie, albo w ramach blogowych zabaw powstały 33 haftowane aplikacje, które ozdobią celinkowe podusie, które trafią do potrzebujących osób
5. Choinka 2019 - zawieszki choinkowe i inne hafty
6. Kartki i inne drobiazgi
7. Frywolitka

 
8. UFOK-i, czyli powód do wstydu ;)
    a) Ekaterina Volkova - Figi z żukiem
    haft rozpoczęty we wrześniu 2018 r., a na koniec roku 2019 wyglądał ledwie tak:
  
Wstyd, ale jest to wzór niezwykle wymagający, nienadający się do haftowania wieczorami przy sztucznym świetle i chyba dlatego nie miałam dla niego czasu.. Jednak nie porzucę go i w tym roku postaram się poświęcić mu więcej uwagi :)

b) NIMUE - Clair de lune
    to ufok jeszcze starszy, bo rozpoczęty jeszcze w 2017 r... Nie mam pojęcia, dlaczego jeszcze go nie skończyłam. Wstyd straszny :( 
 
A więc jak to w życiu, tak i w hafciarstwie - rok obfitował w sukcesy i porażki :) Największym sukcesem był przyrost krzyżyków w ASiT, a porażką nieskończenie dwóch przecudownych haftów :) Ale... porażkę zawsze można przecież przekuć w sukces, co mam zamiar uczynić :) A co jeszcze przyniesie Nowy Rok? Zobaczymy :)

środa, 8 stycznia 2020

A Stitch in Time! [36]

To pierwszy post na blogu w Nowym Roku, zacznę więc od złożenia Wam życzeń, aby ten rok był szczęśliwy i pomyślny oraz obfitował w kreatywne pomysły i ich realizacje :)

Zanim jednak przyzwyczaję się, że licznik bije od nowa, wypadałoby "zamknąć" rok 2019.
A więc będzie sprawozdanie z pracy nad ASiT w grudniu :) Odkąd wycofałam się z większości blogowych zabaw postępy w haftowaniu mojego kolosa są widoczne, co bardzo mnie satysfakcjonuje :) Zwykle w miesiącu udaje mi się wyhaftować w przeliczeniu 1 papierową stronę wzoru, co stanowi ok 10 000 xxx. Myślę, że to dobry wynik, a w połączeniu z systematycznością daje realną szansę na ukończenie tego haftu. Nie wiem na jak długo wystarczy mi samozaparcia, ale na razie nie mam z tym problemu i z tego powodu jestem z siebie dumna. Jedyny minus jest taki, że nudą wieje na blogu :)

Grudniowy fragment prezentuje się tak:
Zdjęcia w sztucznym świetle nie wyszły zbyt korzystnie, ale pogoda nie sprzyja plenerom. Za to starałam się uchwycić świąteczny nastrój dzięki choince w tle :D

A tu trochę większy fragment, na którym zaprezentował się też mój prezent gwiazdkowy :) Prezent może trochę oklepany, ale za to trafiony w 100%, bo cóż może bardziej ucieszyć hafciarkę? :D

Po 3 latach haftowania wersji Super Sized Max Colours pierwsza hafciarka wyłoniła się w całej okazałości ;) Już myślałam, że się nie doczekam :P
Za mną ponad 20 % haftu. Wiecie, że mogę godzinami patrzeć na te wyszyte fragmenty? :) Jest tam tyle szczegółów, które tworzą całą historię, a kolory tak magicznie się przenikają :)

Dla porównania zdjęcie było/jest.
 Mam nadzieję, że rok 2020 również będzie łaskawy dla ASiT :) Dziękuję, że trzymacie kciuki :)