Zgodnie z zapowiedziami, dzisiaj będzie o różach :)
Wiem, że nie można mieć w życiu wszystkiego, ale bardzo żałuję, że nie posiadam kawałka własnego ogródka, bo miłość do "zielonego" towarzyszyła mi od zawsze :)) Ogrodu nie mam, ale mam 300m działkę na Rodos jak to się powszechnie mówi, 15 km od miasta :) To taki sposób na spełnienie marzeń na miarę naszych możliwości :) Honorowe miejsce na tym małym kawałku ziemi zajmują moje ukochane róże, których początkowo miałam 34 odmiany, jednak w kolejnych sezonach kilka z nich "wypadło". Nie ma się co oszukiwać, róże to bardzo wymagające kwiaty i trudno utrzymać je w dobrej kondycji, szczególnie na ogródkach działkowych, gdzie pasożyty i wszelkiego rodzaju choroby grzybowe rozprzestrzeniają się bez żadnych ograniczeń. Walka z wszelakim ssąco-latającym robactwem zdaje się nie mieć końca i być z góry skazana na porażkę... Dlatego moje róże są w coraz słabszej kondycji. Ale... w czerwcu, gdy nastaje festiwal kwitnienia, to wszystko nie ma znaczenia :) Wtedy to prawdziwe królowe!
Pozwólcie, że dzisiaj Wam niektóre z nich pokażę :)
Najstarsza i najbardziej okazała to Louise Odier. Urzeka cudownym zapachem i milionem kwiatów :)
Najpiękniejsza 💗 Eden Rose 💗
Ascot
Augusta Luise
La Reine Victoria
Pnąca New Down
Tu na pergoli przepleciona powojnikiem Venosa Vicitella
Rose de Resht - kocham ją za nieziemski zapach i niezwykły purpurowy kolor :)
Okrywowa The Fairy
Victor Verdier
Crocus Rose - również moja ulubiona 💖
Heritage
Giardina dopiero zaczyna kwitnienie
Pirouette - morze kwiatów
Madame Isaac Pereire
Baronesse
Czyż nie są cudne? Nie pokazałam wszystkich, bo nie wszystkie jeszcze kwitną, ale w kolejnych postach na pewno się pojawią :)
I tak zainspirowana tymi różami na tamborek wskoczyła... oczywiście róża z zielnikowej serii Veronique Enginger :) Na razie ledwo pączki, ale mam nadzieję, że szybko pójdzie, bo finał również chciałabym pokazać wśród róż :)
Tak jak w poprzednich zielnikach -
hortensji i tulipanach - ponownie sięgnęłam po Luganę 25 ct kolor marmurkowy szary. Haftuję 1 nitką muliny DMC.
Jeśli dotrwaliście do końca to bardzo Wam dziękuję i przesyłam serdeczne uściski :)