Niestety już tak mam, że nie lubię nie wywiązywać się ze zobowiązań... i od tej strony nie lubię tego mojego uporu, bo zwykle jest to okraszone stresem i zmęczeniem.
O tak, zmęczona już jestem i definitywnie czuję, że za dużo zabaw blogowych wzięłam sobie na głowę. Już jakiś czas temu postanowiłam, że w przyszłym roku odpuszczę większość zabaw, koncentrując się na większych haftach. Tymczasem ostatnią lipcową zabawą było liftowanie kartek na Rogatym.
Ja wybrałam do liftu kartkę Natalii - Zaczarowany Papier:
A poniżej kartka Natalii. Same oceńcie, czy lift udany :)
Lift jak najbardziej, udany. Stworzyłaś piękną kartkę!
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje hafty. Moje hafty leżą, bo wciągnęły mnie kartki. Rozumiem o czym piszesz - za dużo chciałybyśmy na raz i czasem wymyka się to spod kontroli :)
Pozdrawiam Alina
pewnie że udany. Ja niestety choć z ciężkim sercem ale zrezygnowałam z kilku zabaw, bo i tak robię rzeczy głównie po nocach, a tak to bym musiała nie spać już wcale. Miłego urlopu życzę :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kartka, muszę przyznać , że Twoja bardziej mi się podoba niż Natalii ;)
OdpowiedzUsuńKartka jest świetna. Lift wyszedł Ci rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńMam takie same przemyślenia. Też zrezygnuję z kilku zabaw, bo chciałabym więcej czasu poświęcić na duże hafty. Tym bardziej, że mam w planach zacząć swojego kolosa :)
Lift bardzo udany , świetnie sobie poradziałaś!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo podoba mi się Twoja interpretacja mojej kartki :) Cieszę się, że to moją karteczkę zliftowałaś:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń