Gdzie się podziało październikowe sprawozdanie z postępów pracy nad ASiT? A właśnie... do tej pory wisiało w postach roboczych. Jakoś ostatnio nie mogę się ogarnąć w ogóle... albo jestem zbyt zapracowana, żeby zajrzeć nawet na bloga, albo przeciwnie, gdy mam wolny dzień to nie zaglądam na bloga z lenistwa... Jeszcze chwilę i pajęczynami zarośnie!
A ja przecież nie porzuciłam haftu, więc przydałoby się od czasu do czasu notkę w moim blogowym pamiętniku zostawić :)
Tak więc dziś postanowiłam się zmobilizować i pokazać Wam ile w październiku przybyło mojego HEAD-a.
Nie da się ukryć, że skupiłam się głównie na moim kolosie, bo haftowanie drobnicy zaczęło mnie ostatnio nudzić i męczyć przez to, że zapracowana jestem bardzo i nie mam czasu na poszukiwanie wzorów, ani na późniejsze zagospodarowywanie mini hafcików.
A z HAED-em jest prosto - przyjdę z pracy, zjemy obiad, ogarnę domowe
obowiązki i mogę od razu oddać się relaksowi, bo wszystko mam
przygotowane i pod ręką. Nie muszę tracić czasu na zastanawianie się co
by tu wyhaftować, na szukanie wzorów, materiałów i dobieranie nici, bo
na takich rozterkach wiele wieczorów schodziło, gdzie nie postawiłam w
rezultacie żadnego krzyżyka. Przy ASiT nie ma już żadnego kombinowania, biorę po prostu tamborek do ręki i moje myśli płyną sobie gdzieś w przestworza, a stres i zmęczenie gdzieś niespodziewanie znika. To mi ostatnio bardzo odpowiada. Jakoś moja kreatywność w hafcie musi chwilowo odpocząć, stąd dość nudno będzie przez jakiś czas na blogu :)
Tymczasem efektem tej nudy jest kolejny wyhaftowany fragment - ok. 10 tys. krzyżyków.
Po zdjęciu ramki zaczyna się już wyłaniać wiosenna półka w pełnej krasie :)
Kolorki mega! Ten słoiczek z guziczkami mnie rozczula :D
Na koniec porównanie postępów:
Uściski!
I nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Nie chce Ci się szukać nowych wzorów, a dzięki temu ten haft postępuje do przodu i to nieźle :)
OdpowiedzUsuńNádhera, krásna výšivka
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu nudą wieje od roku i wcale mnie to nie martwi. Koncentruję się na swoim kolosie, który dzięki temu systematycznie przybywa.
OdpowiedzUsuńCudnie wyłąnia sie ta zapełniona półeczka i bądż nadal mało kreatywna w poszukiwaniu nowego, ASiT skorzysta na tym :):):)
Pozdrawiam :)
Mega postęp! :)
OdpowiedzUsuńSuper, że pokazałaś kolejne postępy. U mnie też idzie powoli, ale najważniejsze, że do przodu.
OdpowiedzUsuńGrunt, że są postępy.:) A jak już skończysz... No właśnie, ciekawe, co wtedy.;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj jak byłam w połowie dużego haftu, to miałam go dosyć i szukałam sobie malutkich wzorków, a jak haftowałam jeden po drugim maluchy, to nagle zaczynałam tęsknić do kolosów :). Twój haft jest przecudny, faktycznie gigant i wymaga jeszcze sporo pracy, ale efekt będzie fantastyczny!
OdpowiedzUsuńJakie tam nudno - przy tym wzorze (oraz przy czytaniu o postępach nad nim) nie da się nudzić!
OdpowiedzUsuńTak samo traktuję swojego HAEDa - jako relaks i odskocznię od codzienności :) Też tak czasem mam, że zanim wymyślę za jaki haft się zabrać to czas mija nie wiem gdzie - a ile xxx w HAEDzie można by było wtedy postawić! ;)
Piekny-) pozdr.
OdpowiedzUsuńCoraz piękniej :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że mając dużą pracę i wszystko przygotowane pod ręką, można wyłącznie delektować się haftowaniem i obserwować jak krzyżyk po krzyżyku wyłania się fragment obrazka.
Jednak te drobne hafciki też dają przyjemność (i szybki efekt), gdy ma się wszystko przygotowane.
Podziwiam twoje duże prace z dużą ilością kolorów.
Pozdrawiam ciepło.
Piękna praca i choć tyle jeszcze haftowania przed Tobą to już widać ,że będzie z czego byc dumną.
OdpowiedzUsuńMnie też powoli zaczynają męczyć małe hafty. Głównie z tego powodu, że brakuje mi czasu na duże hafty. Twoje postępy są fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, wyszywam tylko HAEDa... tylko u mnie zimowa półka :)
OdpowiedzUsuńPięknie pięknie ;) cudownie nie mogę się przestać zachwycać ;) Może i dobrze że na drobnice nie ma energii bo plusem jest szybszy kolos na ścianie ;D
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością patrzę na wyłaniające się szczegóły :-) Piękny :-)
OdpowiedzUsuńZ małymi wzorami mam dokładnie tak samo. Zdecydowanie wolę jeden haft na dłuższy czas.
OdpowiedzUsuńMega,cudowny .... życzę wytrwałości.
OdpowiedzUsuńznów pięknie przybyło haftu :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńWow. Pięknie przybywa. Bardzo mi się podoba ten haft, w sam raz na takie szare dni jakie teraz nastały...
OdpowiedzUsuń