Czekał sobie biedny w skrzyneczce, aż wrócę z urlopu...
Ponieważ jestem już mocno spóźniona bo większość koleżanek z zabawy RR skończyło go już lub ma na ukończeniu będę się starała też (w miarę możliwości) szybko nadrobić zaległości :)
Oto efekt porannych zmagań zanim jeszcze dzieci wstały (a wstały o 6.40 :P )...
A potem to już dzień zleciał migiem ...
Mnóstwo miałam spraw do załatwienia po urlopie, taki dzień urzędowo - rachunkowy :(
Mam już dość, jestem zmęczona, ale jutro przecież będzie nowy dzień :))
Mi już w tym kotku zostały tylko obszycia, ale przyznam szczerze, że wyszywało się go koszmarni :/ Szczególnie, że kanwa była drobna...
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs do mnie :)
http://anek73.blox.pl
widzę Kasiu, że masz malutkie opóźnienie :), ale są wakacje więc myślę, że wszystkie je mamy hihi
OdpowiedzUsuńCiszę się, że dotarł.
OdpowiedzUsuń