Wczoraj wróciliśmy do domku, za którym wszyscy (oprócz męża hi, hi..) już się stęskniliśmy.
II część wakacji od 23 sierpnia :)
Będąc tym razem pasażerem w samochodzie wyszyłam kilka niteczek w moim podróżnym samplerku :) Dlaczego podróżnym?
Ano dlatego, że noszę go zawsze w torebce i wyszywam tylko wtedy gdy mam tzw. "chwilę" - w samochodzie, pociągu, poczekalni u lekarza, na placu zabaw itp.,
W ten sposób hafcik nie kosztuje mnie żadnego "wolnego" czasu, lecz powstaje "przy okazji". Wadą jest jedynie to, że powstaje wolniutko. Na chwilę obecną jest tyle:
Polecam ten sposób wszystkim zapracowanym :) Świetnie się do tego nadają proste wzorki jednokolorowe. A do zerkań i pytań ludzi już się przyzwyczaiłam :)
A dzisiejszy dzień spędziliśmy na obowiązkowym niedzielnym spacerku, chociaż pogoda była taka sobie . Na szczęście nie zmokliśmy :)
Bardzo ładnie Ci wychodzi samplerek:) Ja też wykorzystywałam ten sposób podczas dojazdów pociągiem na uczelnię i spowrotem. Zawsze miałam w torebce jakiś hafcik:) Przywykłam już że osoby siedzące obok przyglądały sie niemal całą drogę, często też pytały. Rzeczywiście praca trwa nieco dłużej ale przynajmniej czas w podróży jest przyjemnie i pożytecznie wykorzystany:) Pozdrawiam - rosse5
OdpowiedzUsuńsamplerek jest śliczny, a zdjęcia ze spacerku zachęcające żeby wyjść z domku pomimo chmurek na niebie :)
OdpowiedzUsuń