"The show must go on" śpiewał kiedyś wielki Freddie Mercury...
I niezaprzeczalne jest, że po każdej tragedii świat musi się toczyć dalej, jak gdyby nigdy nic. Jednak ciężko było mi dzisiaj wrócić do jakże innej już rzeczywistości. Szpaler flag przewiązanych kirem wzdłuż całej trasy do pracy przypominał, że jest to już inna rzeczywistość, w pracy też ludzie jacyś inni, jakby poważniejsi - niby wszystko tak samo, a jednak inaczej - ubrani w stonowane kolory, przygaszone radia... Dziwny to był dzień - niby normalny, a przez to nienormalny, smutny...
Musiałam się z tym wszystkim oswoić i niepotrzebnie siadłam wczoraj do internetu zaglądając na ulubione blogi bo zamiast znależć pocieszenie lub chociaż odskocznię od myślenia o tej tragedii, znalazłam na blogu osoby, którą bardzo lubiłam i ceniłam, którą uważałam za mądrą i rozsądną kobietę wypowiedź, która mnie oburzyła i osobiście obraziła !!!
ANEK-73 starając się być za wszelką cenę oryginalna obraziła mnie, ale widziałam po komentarzach, że wiele osób również, uważając moje współodczuwanie tragedii narodowej za śmieszne, dziecinne, zbyt egzaltowane ponieważ ja jak wiele innych osób umieściło na blogu żałobny wpis, bo wg niej wykazałam się owczym pędem idąc na Krakowskie Przedmieście zapalić symboliczny znicz, bo uczestniczyłam w "festynie" "trzaskając fotki" podczas przejazdu konduktu z trumną Prezydenta.
***************************************************************************
Droga Aniu (!) - chcę, żebyś wiedziała, że wolność słowa i wolnego wyrażania poglądów również bardzo cenię i dlatego zwykle po prostu nie komentuję kwestii, w których się z Tobą nie zgadzam. Jednak co innego wolność słowa, a co innego obrażanie i osądzanie pogrążonych w smutku i żałobie ludzi. Wiele ludzi, w tym mnie obraziłaś w tym trudnym momencie bo:
1. umieściłam na blogu jedynie zdjęcie zmarłego prezydenta bo wszelkie słowa były wtedy zbędne. Ba... zaślepiona "owczym pędem" umieściłam flagę narodową przewiązaną kirem na balkonie i przy samochodzie........ Boże, jaka ja jestem nieszczera!?
2. Pojechałam z rodziną w sobotę na Krakowskie Przedmieście, tak jak wielu innych ludzi i zapewniam Cię że to nie był owczy pęd, tylko potrzeba serca zapalenia im symbolicznego znicza, czułam potrzebę pojechać w ten "owczy pęd", a nie na zakupy tak jak Ty (choć tego też nie neguję jeżeli było Ci tam lepiej) bo jest mi po ludzku żal tych ludzi, bo po ludzku współczuję ich rodzinom, bo jako Polka czuję, że powinnam docenić ich służbę dla ojczyzny...
Zginęło tyle osób, tak bardzo zasłużonych dla Polski, którzy poświęcali swoje życie, często kosztem czasu dla swoich rodzin w służbie dla Polaków - dla Ciebie i dla mnie... i również w naszym imieniu polecieli do Katynia...
3. Pojechałam w niedzielę uczestniczyć w kondukcie z trumną prezydenta i zapewniam Cię, że wydarzenie to, które przyciągnęło w to miejsce wiele tysięcy ludzi nie miało w sobie nic z festynu! Ludzie "trzaskając fotki" płakali. Ba, ja sama też trzasnęlam fotkę (!). Zrobiłam to po to, żeby po latach, kiedy moje dzieci dojrzeją, kiedy im będę o tym opowiadać wyciągnąć to zdjęcie i pokazać im, że byliśmy tam, że uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu, żeby - patrząc na to zdjęcie po latach - samej wspominać uczucia, które teraz mi towarzyszyły.
Oczekiwałam od Ciebie przeprosin (jeżeli nie publicznie to chociaż maila), w zamian nagle zostały usunięte wszystkie komentarze osób, które tak jak mnie oburzył Twój wpis i włączyłaś moderację komentarzy publikując tylko te przychylne sobie. Kiedy w kolejnych postach potwierdzałaś tylko swoje słowa, zaczęłam Ci współczuć bo to nagle ty biedactwo byłaś atakowana...
Ania, tak bardzo kochająca wolność słowa i nagle stać ją tylko na moderację komentarzy i na kliknięcie przycisku usuń przy niewygodnym komentarzu???? Takiej Cię jeszcze chyba nikt nie znał?
Najbardziej smutne jest to, że napisała i potwierdziła te słowa nauczycielka języka polskiego... Jak można się dziwić że młode pokolenie ma coraz mniej wartości mając takich wychowawców??? :(
Po co napisalam tego posta? - Bo jest mi bardzo smutno, ale przede wszystkim po to, bo nie pozwolę nikomu w imię "wolności słowa" mnie i wszystkich tych którzy wtedy cierpieli obrażać i osądzać, szczególnie w takiej chwili - to jest jak kopanie w brzuch leżącego...
Proszę, nie komentujcie tego wpisu. Nie miałam zamiaru wywoływać dyskusji, a jedynie wyrazić swój sprzeciw wobec krzywdzenia innych pod pokrywką "wolności" i "chęci bycia oryginalnym".
Niech każdy ma własne poglądy, przekonania i na własny sposób odczuwa - tak być powinno, ale nie wolno deptać innych PANI NAUCZYCIELKO!
Nie chcę się wtrącać, ale wydaje mi się że Ania nie miała zamiaru nikogo obrazić. Być może tak to wygląda jakby wrzucała do jednego worka wszystkie osoby, które umieściły żałobne wpisy lub czarne kokardki na swoich blogach, nazywając to i podobne zachowania "owczym pędem". Myślę że chodziło jej raczej o masówkę, o to ile w tym jest prawdy. Jak napisałam u niej w komentarzu ja też niemal normalnie spędziłam ten dzień, robiąc zakupy i odwiedzając rodziców, jednak świadomość tej katastrofy wciąż była i jest w mojej głowie i skłania mnie wciąż do kolejnych przemyśleń.
OdpowiedzUsuńCo do zachowań ludzi - każdy przeżywa to co się stało w głębi siebie, każdy z osobna wie, co oznacza żałobny wpis na blogu lub uczestnictwo w kondukcie, po co to robią. Twoja postawa jest piękna ale nie możesz wiedzieć ile osób tak samo to traktuje i jak głęboko przeżywa. Co do zdjęć - masz rację jeśli potraktowałaś to w ten sposób ale ile było osób które tylko pstrykały fotki bez żadnej głębszej refleksji?
Ja żałuję osób które zginęły jako ludzi, bo żaden człowiek nie zasługuje na taką śmierć. Żal mi ich rodzin i głęboko im współczuję konieczności przechodzenia przez te wszystkie traumatyczne wydarzenia. Być może dlatego że nie dotyka mnie to osobiście, bo nie miałam tam żadnej bliskiej mi osoby, pozwala mi to być trochę z boku i podejść z dystansem, co nie oznacza że nie jest mi smutno i nie odczuwam ogromu tej ludzkiej tragedii.
Rozumiem dlaczego Cię to dotknęło, lecz czy jest sens aż tak bardzo brać to do siebie? Wystarczy że ty wiesz co przeżywasz i dlaczego robisz tak a nie inaczej...Chyba to jest najważniejsze... Każdy nadaje temu swój własny sens...
Mam nadzieję że się nie obrazisz za moje słowa...
Niemal jednocześnie wstawiłyśmy sobie komentarze;)
OdpowiedzUsuńCo za zbieg okoliczności z tymi zębami;P No ale jak już będziesz w stanie coś skonsumować to gorąco polecam te muffinki - smakują wspaniale:)
Aniu (Rossie5), nie nie obrażę się za Twoje słowa bo tak jak napisałam powinno być tak, że każdy ma swoje zdanie.
OdpowiedzUsuńNawet jak takich osób jak ja była mniejszość to w takim dniu, w takich chwilach i w takich okolicznościach ANEK-73 nie miała moralnego prawa wyrażać swoich poglądów generalizując zachowania tłumów według swoich poglądów.
Czy jest sens brać to aż tak bardzo do siebie? - sens jest taki, że moją jedyną intencją jest to, żeby uświadomić ANEK-73, żeby zastanowiła się następnym razem publikując swoje wywody, że może to "nie czas i nie miejsce".
Tylko tyle, poza tym nie żywię o nikogo urazy bo wiem, że każdy przeżywa smutek na swój sposób, dlatego prosiłam o niekomentowanie tego wpisu.
Kasiu, a ja się cieszę, że napisałaś te słowa...mój komentarz u Anek widnieje, widnieje może też dlatego, ze pisałam go dziś, jak już ochłonęłam z emocji.
OdpowiedzUsuńJa nie będę teraz wychwalać prezydenta pod niebiosa, dlatego że zginął... nie był to mój prezydent, nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że zginął człowiek...zginęło wielu ludzi...w taki sposób, w takim miejscu, w takim czasie...
To straszna śmierć i nikomu, nawet największemu wrogowi bym czegoś takiego nie życzyła.
Wklejając znaczek na bloga czułam taką potrzebę...głęboko współczuję rodzinom ofiar, tym malutkim dzieciom, które tak nagle zostały pozbawione rodziców...czy przez to jestem śmieszna, dziecinna, fałszywa...
Myślę, że ktoś kto mnie nie zna, nie ma prawa mnie osądzać.
Rosse5 - może Anek nie chciała nikogo urazić, jednak wydaje mi się też, ze nauczycielka języka polskiego powinna tak formuować swoje myśli, aby zostały one poprawnie odebrane...to, że ona czuje inaczej nie upoważnia jej do szydzenia z osób, które ta tragedia dotknęła, przejęła w większym stopniu...
Spotkałam się też ze stwierdzeniem, że to wszystko dlatego, że zginął prezydent...gdybym w czasie katastrofy budowlanej w Katowicach, czy po wypadku autokaru we Francji prowadziła bloga, zrobiłabym dokładnie to samo...na znak współczucia i żalu...
Napewno ma rację, że nie wszyscy są szczerzy w okazywaniu żałoby, ale uogólniając i wrzucając wszystkich do jednego wora postapiła bardzo nietaktownie...
Rozumiem Twój żal :( Wydaje mi się, że ton tamtej notki był za ostry - nie wiem, może się mylę, ale to samo można powiedzieć w inny sposób, nie obrażając. Ja u siebie nie mam kiru i nie mam zniczy, tylko wspomniałam o tragedii, bo obok niej nie da się przejść obojętnie. Nie na wszystkich blogach pojawiła się żałoba i nikt chyba ich palcem nie wytykał, że "czemu jeszcze nie masz u siebie oznaki żalu". Tak samo tu powinno być - nie chciała zamieszczać Ania wstążeczki, ok, ale docinanie innym, że postępują dziecinnie i nieszczerze - masz rację, to za daleko.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja swoją postawą nikogo nie zraniłam.
Przepraszam, nie zauważyłam prośby o nie komentowanie. Usuń mój komentarz zatem.
OdpowiedzUsuńMadziu, nikogo nie uraziłaś bo w Twojej postawie nie było oceny. To jak ja czy Ty przeżywamy żałobę to wyłącznie sprawa osobista.
OdpowiedzUsuńTwojego komentarza nie usunę bo na moim blogu nie ma i nie będzie moderacji komentarzy.
Dziękuję dziewczyny, że właściwie odczytałyście sens mojej wypowiedzi. Dziękuję, że nie wywiązała się tu żadna pyskówka i przepychanie argumentami "nad wyższością świąt Wielkiejnocy na Bożym Narozeniem"... :)
Szkoda tylko, że ANEK-73 ciągle jeszcze nie zdobyła się na to jedno słowo ...... :(
Nie chciałaś komentarzy, ale ja muszę i już. Masz rację. Pani Ania - nauczycielka języka polskiego - wypowiedziała się bardzo niezręcznie, jak na polonistkę nie przystało. Obraziła też moje uczucia, bo umieszczenie przeze mnie na mojej stronie internetowej znaku żałoby było symbolicznym wyrażeniem żalu i wyrazem solidarności. Dziwię się, że symbolika jest, zdaniem tej Pani, niepotrzebna i dziwię się Jej poglądowi na temat wysokich urzędów, dążenia na szczyt. Pani cytuje Prusa i Szymborską, a ja mogłabym zacytować Mickiewicza i Norwida i cytaty te byłyby genialną polemiką. Jednak nie uczynię tego, choć również jestem polonistką, bo to nie jest literackie forum i nie zamierzam podpierać się autorytetami ani brylować elokwencją, a tylko wyrazić własną opinię w kwestii tego, co przeczytałam. Więcej pokory wobec innych mądrych, więcej zrozumienia dla różnorakich sposobów wyrażania emocji, również za pomocą symboliki, przez prostych ludzi, którzy zamiast cytować uczone słowa i zamieszczać ikony po prostu tak jak umiały przeżyły to, co się stało w kraju, Pani polonistko. Zapewniam, że nie jestem osobą dziecinną, nie czuje się tez hipokrytką. No i staram się w wyważony i subtelny sposób wyrażać swoje opinie. Mam nadzieję, że mi się to udało i że Pani polonistka Ania nie poczuje się urażona a tym bardziej "opluta" (jakie brzydkie słowo!) Jakie to szczęście, że ta Pani nie uczyła mnie języka polskiego. Pewnie poszłabym na politechnikę zamiast na filologię polską.
OdpowiedzUsuńZapraszam do przeczytania mojego posta w temat.
OdpowiedzUsuńhttp://irenka-prawiecaaja.blogspot.com/2010/04/posobotnie-refleksje.html
Myślę podobnie jak Ania, a jakoś nikt nie stwierdził, że go obraziłam. Zapewne Ania także nie miała takiego zamiaru.
Irenko, nie znałam Twojego bloga wcześniej, z ciekawością go odwiedziłam. To jaki Ty masz stosunek do żałoby narodowej to Twoja sprawa. Mnie zupełnie nic do tego, możesz myśleć przecież co chcesz. Jeśli chcesz zrozumieć różnicę między Twoją wypowiedzią, a wypowiedzią Anek-73 to przeczytaj proszę komentarz Kinii lub Chranny pod swoją notką.
OdpowiedzUsuńAnek-73 widać ciągle nie rozumie tej różnicy skoro tak zachłannie dziękuje każdemu za "wsparcie".
Ja napiszę tylko jedno: nie chciałabym, żeby moje dzieci miały taką nauczycielkę......
OdpowiedzUsuńPrawdę napisałaś. mój komentarz nie ukazał się na stronie anek73. nie uzyskałam tez odpowiedzi na pytanie czy w poniedziałek jak pójdzie do szkoły to zażąda ściągnięcia flag i czarnych wstążek, bo to wg niej przecież śmieszne. Za to w kolejnym poście obraziła - przynajmniej ja to tak odebrałam - osoby które wyjechały z polski, mieszkają gdzie indziej itd, zamiast tak jak ona zostać i pracować i być patriotą. Sorry ale w moim rozumieniu to czy ktoś jest patriotą to nie świadczy to gdzie mieszka tylko to co ma do powiedzenia. Widać nigdy nie stanęła przed faktem straty pracy i pytaniem jak nakarmić rodzinę, dzieci, jak godnie żyć. Do niej już nie piszę i nie zaglądam. ale przeprosić mogłaby, widać co dobrze zauważyłaś to ona uważa się za pokrzywdzoną swoim durnym wpisem. a ja dziękuję Bogu że nie uczy moich dzieci.
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za ten post !
Ja do dzisiaj nie mogę się uspokoić po tamtych wpisach.
OdpowiedzUsuńMój komentarz wpisałam wcześniej, nie widziałam już Twojego, bo tak szybko zostały wykasowane.
Zresztą nie mam zamiaru już tam zaglądać.
Jeszcze bardziej oburzyło mnie kreowanie się na ofiarę złych języków (i to pompatyczne sformułowanie "moja osoba".
Swoją opinię wyraziłam w dwóch postach na moim blogu: http://czas-relaksu.blogspot.com/
A tutaj chciałam wyrazić swoje poparcie dla Twoich słów - napisałaś to, co ja myślę i czuję.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Ela
JA JESTEM OSOBĄ STARSZĄ IMNIE PORUSZYŁASMIERĆ TYLU ZASŁUŻONYCH DLA POLSKI LUDZI NP;SP.PANIMARIAKACZYNSKA IINNYCH 95 LUDZI
OdpowiedzUsuń