Zapisałam się na całkowicie bezużuteczny SAL (TUSAL), którego organizatowką w tym roku jest Hanulek. Przez cały rok wszystkie rękodzielnicze skrawki gromadzimy w ozdobionym wg własnego pomysłu słoiczku i co miesiąc w dacie nowiu pokazujemy je na blogu. Dla mnie zabawa wcale nie jest całkowicie bezużyteczna, ponieważ w zeszłym roku przekonałam się, że widok napełniającego się niteczkami słoiczka działa na mnie mobilizująco :)
W tym roku mam wiele hafciarskich marzeń i planów, więc nitki będę zbierać do słoja wręcz, a nie do słoiczka :))
A serio, to akurat taki oto miałam :)
Jeszcze goluśki póki co, ale zaglądając do środka nitki dno przykrywają:)
Niech się szybko zapełnia :)
Słoiczek z pewnością szybko się zapełni :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością postarasz się, żeby nie głodował.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Niech! Tego ci przede wszystkim życzę i z ciekawością czekam na jego ozdobienie.:)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nigdy nie rozumiałam tego zbierania resztek do słoiczka i to jeszcze przez cały rok. U mnie wszystkie resztki od razu idą do śmietnika i już :)
OdpowiedzUsuńAno, niech się zapełnia:) I niech jak najwięcej tych hafciarskich planów Ci się zrealizuje:)
OdpowiedzUsuńPierwsze niteczki już są, to teraz została Ci tylko realizacja planów hafciarskich ;)
OdpowiedzUsuńNo to życzę realizacji planów hafciarskich i wygranej w salu :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby słoiczek pięknie się zapełniał a i tym samym plany hafciarskie się realizowały;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby słoiczek pięknie się zapełniał a i tym samym plany hafciarskie się realizowały;)
OdpowiedzUsuńNiech słoiczek się napelnai i powstają piękne hafty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)