Strony

niedziela, 10 września 2017

Przyjemne z pożytecznym :)

W końcu znów wróciło do nas lato! Przynajmniej w mazowieckim... :)
Ja cały weekend spędziłam na działce, z którą miałam związane ambitne plany ;) Roboty huk, bo przez 2-tyg. urlopu zielsko ktoś chyba podlewał nawozem, a i trawa domagała się natychmiastowego koszenia. Ubiegły weekend był stracony, bo cały czas lał deszcz, więc wczoraj już rano jechałam na działkę w bojowym nastroju do walki z chwaściorami :D Jak już dotarłam i rozejrzałam się dookoła, to moja motywacja natychmiast zaczęła spadać...
Nie macie pojęcia jak trawa, tudzież zielsko, może urosnąć przez 3 tygodnie!
No dobra - myślę sobie - zacznę od kawy :) W końcu nie muszę się śpieszyć, bo mężuś i dzieci wracają dopiero późnym wieczorem. No to jak już sobie piłam tą kawkę na tarasie, to i sięgnęłam po mój podróżny hafcik :) Słoneczko zaczęło milutko grzać po plecach i jakoś tak ogólnie przyjemnie się zrobiło..., że nie wiem kiedy cały dzień zleciał :DDD
Chwasty rosły sobie dalej, trawa aż błagała o przycięcie, ale trudno... bo z tamborka wyleciał uroczy motylek :)
Właściwie motylkowa wróżka :) Wieczorem okreseczkowałam, a dziś zrobiłam jej parę zdjęć :)
Prawda, że dla tej cudnej wróżki można było się "zapomnieć" ? :)
Haftowało się z największą przyjemnością i wraz z "egipską" koleżanką poleci pod koniec roku do projektu "Kołderki za jeden uśmiech" jako kwadracik zapasowy, ale myślę, że szybko znajdzie swoją Właścicielkę :)

Tyle o przyjemnym, a "pożyteczne" zostało zrobione dzisiaj :)
Działeczka względnie wyczyszczona i pomyślałam już nawet o wiośnie :)
Serdeczności Wam przesyłam! 💙💚💗💛💜

22 komentarze:

  1. Wcale się nie dziwię, że trawa rośnie sobie dalej ;) Wróżka jest przesłodka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haft przeznaczony na szczytny cel, to i ogródek mógł poleżeć jeszcze odlogiem. A cebulki kupiłaś takie, że jak zakwitną to pewnie z zachwytu kanwy będą odłogowane. Tak czy inaczej bilans wyjdzie na zero.

    OdpowiedzUsuń
  3. No przy takiej sielskiej pogodzie to przydał się odpoczynek z kawusią i hafcikiem:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna panienka, tyle w niej delikatności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za przeurocza wróżka! Zgadzam się, można się zapomnieć.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wróżka urocza!
    Świetnie, że tak miło spędziłaś dzień :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. No powiem Ci, że się postarałaś :)) Urocza ta wróżka :) Mała dziewczynka będzie zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chwasty też maja swój urok...A wróżka przesłodka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ urocza ta skrzydlata panieneczka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hafcik jest prześliczny, więc wcale się nie dziwię że zielsko sobie spokojnie rosło dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny motyw, miło mi bardzo, że dołączyłaś do mojej zabawy:).

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz Kasiu, czasem warto się zapomnieć i posiedzieć na słoneczku ze swoją ulubioną robótką. To przeuroczy, radosny hafcik!
    Wiem jak chwasty rosną i też mnie to złości ale nie samą robotą człowiek żyje a i słonecznych dni niewiele nam zostało.
    Przesyłam serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chwasty i tak odrosną. Z zielskiem nie wygrasz. A tak w miłych okolicznościach pogody powstało coś bardzo, bardzo uroczego i pożytecznego przecież. W szczytnym celu powstało.
    Matko!! Sama słodycz, aż się lepiej i radośniej na duszy robi jak się patrzy na tę panienkę :))
    margoinitka.pl

    OdpowiedzUsuń