Strony

wtorek, 20 lipca 2010

63. Kocie RR

Leń blogowy dalej mnie nie opuszcza, melduję jednak że lutowy kotek na kalendarzu AgnieszkiMD wykonany i wczoraj pofrunął dalej - coraz bliżej do właścicielki.
Ja swojej kanwy też już doczekać się nie mogę i wiem jedno - nie jest to zabawa dla mnie bo za bardzo szarga mi nerwy! Ludzie zapisują się beztrosko bo to przecież chwila napisać komentarz, a potem nie potrafią się wywiązać bo RRobinów w kolejce 10 (bo jakże łatwo się na wszystkie zapisać), a potem "nie mogę" się wyrobić, albo nagle miesiącami choruję, mam remont i tysiąc innych spraw przez które zabawa staje się źródłem nerwów :( Po kanwach niestety widać te miesięczne "zaleganie" - przychodzą coraz bardziej brudne i wyświechtane.
Nie, nie, nie to zabawa nie dla mnie osoby lubiącej staranność w haftowaniu i porządek w miejscu pracy. Tymczasem kotek lutowy wygląda tak:
 
a tak cały kalendarz Agnieszki MD:
 
Na chwilę obecną nie mam u siebie żadnego RR. Czekam na kotka marcowego od Ewy, słownik torebkowy od Beacik i butowy od ona_i_ja.

poniedziałek, 5 lipca 2010

62. Wakacyjny leń blogowy ...

Oj dawno mnie tu nie było, bardzo dawno...
Przepraszam bardzo wszystkich lubiących mnie odwiedzać za brak nowych wiadomości...

Dlaczego mnie tak długo nie było? Ano z żadnego konkretnego powodu co najgorsze... Po prostu tak jak w tytule mam wielkiego wakacyjnego lenia... :) Koniec roku "przedszkolnego" mojego dziecka był bardzo intensywny bo był to ostatni rok w przedszkolu - było mnóstwo łez i wzruszeń, a po wakacjach szkoła..., w pracy też się dużo dzieje, ale główny powód jest taki, że wraz z nastaniem lata spędzam z dziećmi czas głównie na świeżym powietrzu. Wracamy do domku wieczorkiem, więc tylko kąpanie i spanie i chwila czasu na "ogarnięcie domu" - na zaglądanie na bloga już go niestety nie starczało bo rano znów trzeba wstawać skoro świt do pracy. Mimo, że wakacje w pełni to cały lipiec pracuję, a dzieciaczki chodzą do dyżurnego przedszkola - stąd ten ciągły pośpiech bo popołudniu basen, plac zabaw, lody, zakupy i tysiąc codziennych spraw...
Na usprawiedliwienie powiem, że mimo, że często padam z nóg robótek staram się nie zaniedbywać:) Najważniejsze, że w sprawie robótkowych zobowiązań jestem na bieżąco:)
Słowniczek bucikowy wysłany w dalszą drogę do Anek-73 dopiero niedawno, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że hafcik gotowy był w umówionym terminie, a dodatkowy miesiąc zajęlo mi zrobienie zeszyciku bo najpierw długo długo nie miałam czasu, żeby go kupić, a potem pomysłu co w nim napisać :P W nagrodę Anek od razu dostała dwa słowniczki: mój i ona_i_ja - jako, że nadeszły upragnione wakacje będzie miala co robić, a ja jestem już "na bieżąco" tzn. czekam na kolejny :)
Tak wygląda mój słowniczek:

 
 
A tak słowniczek koleżanki z blogu ona_i_ja:
 
 
Zrobiłam i wysłałam już drugą torebkę, tym razem na kanwie Beacik. Muszę przyznać, że do tego słowniczka najtrudniej było mi się zabrać i najdłużej zajęło mi haftowanie go... Dlaczego można zauważyć na zdjęciach:
 
 
Na szczęście już dawno wysłany :)

A dzisiaj przyszedł o Ewkaka19 koci kalendarz Agnieszki MD więc zabieram się do pracy nad walentynkowym kotkiem :)