Strony

środa, 31 maja 2017

213. Ozdoby świąteczne przez cały rok 5/12

Jakoś kompletnie mi nie idzie robienie ozdób świątecznych  poza tzw. sezonem. Nie wiem, czy to kwestia "braku atmosfery", czy też zapisałam się na zbyt wiele wyzwań i zwyczajnie się nie wyrabiam... W każdym razie już miałam odpuścić w tym miesiącu zabawę u Reni, bo dziś ostatni dzień miesiąca, a ja kompletnie nic nie przygotowałam. Jednak, szukając dzisiaj po powrocie z pracy czegoś w jednym z moich robótkowych pudeł, natknęłam się na zrobione kiedyś hafciki i styropianowe bombki, których nie zdążyłam zagospodarować przed świętami Bożego Narodzenia.

Natychmiast błysnął mi w myślach pomysł na haftowaną bombkę, więc przystąpiłam do realizacji. Problem pojawił się jednak od razu, bo okazało się, że wyhaftowane kawałki kanwy są nieco za małe... Cóż, hafciki były przeznaczone na kartki. Na poniższym zdjęciu widać ile brakuje materiału do środka bombki. Cóż niech to będzie usprawiedliwieniem dla niedoskonałości pracy ;) A kolejnym niech będzie fakt, że to moja pierwsza haftowana bombka :)
Po tych wyjaśnieniach mam nadzieję, że łaskawszym okiem spojrzycie na mój wytworek :)) Zdjęcia znów prawie nocne.



Hafty projektu Veronique Enginger pochodzą z książki La magie de Noël.
Bombkę zgłaszam do zabawy

wtorek, 30 maja 2017

212. Serce na Boże Narodzenie :)

W maju wytyczną w kartkowej zabawie u Uli jest serce. U mnie oczywiście haftowane :) Ponownie sięgnęłam po wzoek projektu UB Design, bo bardzo mi się podobają. Powstał taki patchworkowy hafcik w świątecznych kolorach.
Kombinowałam trochę z oprawieniem go w kartkę i ostatecznie wyszło coś takiego:


Efekt nawet mi się podoba. A Wam?

niedziela, 28 maja 2017

211. Kreatywna kartka - wyzwanie majowe :)

Dzisiaj kwiatki na dzień ojca i dzień matki :)
A to w ramach wyzwania "Kreatywna kartka" na blogu Hafty Magos, gdzie wytycznymi były:
 A skoro kartki dla tak szczególnych osób, to i hafciki wybrałam szczególne :) Przepiękny bukiet niezapominajek autorstwa rosyjskiej projektantki znalazłam na stronce vk.com. To ukochane kwiatki mamy, więc nie zastanawiałam się ani chwili! Haftowałam na białym lnie Edinburgh 36ct.

Tata z kolei uwielbia fiołki. Kiedy zobaczyłam tego uroczego liska, to wiedziałam, że muszę go wyhaftować dla niego :) Obawiałam się tylko, czy mi wejdzie na kartkę, bo wzór był dość spory. Wybrałam len o drobnym splocie (Edinburgh 36 ct), a i tak lisek wyszedł niemały. Lisek to również projekt Rosjanki, który wypatrzyłam na vk.com. Po wzór można pisać na adres nataly19_88@mail.ru
Gdy hafciki były gotowe pozostało tylko oprawić je w karteczki :) Będzie kilka zdjęć plenerowych, bo spodobało mi się wychodzenie z haftami na spacer :) Minusem takich sesji jest jedynie duża ilość zdjęć, bo oczywiście nie można się zdecydować, które ładniejsze :) Mam nadzieję, że wytrzymacie :D










 A tu już z moim ukochanym pomocnikiem, który chodzi za domownikami krok w krok i wsadza swój nosek dosłownie wszędzie :)



Dziękuję serdecznie za odwiedzinki i dobre słówko i życzę Wam udanego tygodnia :)

czwartek, 25 maja 2017

210. TUSAL 2017 - odsłona majowa

Dziś szybciutko, bo jestem w strasznym niedoczasie. Pora po raz kolejny pokazać Tusalowy- słoik.
Oto on - w towarzystwie głównego bohatera ostatnich dni i pożeracza resztek wolnego czasu :) Słodki jest :)
Muszę się wziąć w garść, bo już koniec miesiąca się zbliża, a ja jestem w lesie ze wszystkimi zabawami..

wtorek, 23 maja 2017

209. Fée à la Mésange / Nimue # 4 - FINAŁ!!!

Witam serdecznie moich miłych gości :)
Dziękuję za miłe przyjęcie mojej wprawki fotograficznej w plenerze z miśkami Fizzy :) Zachęcona Waszymi pozytywnymi komentarzami pomknęłam w sobotę w plener obfotografować moją ukończoną już elficzką od Nimue. Trochę się zeszło
 z ukończeniem tego haftu, a wszystko przez te dość wymagające backstitche w 11 odcieniach :) Na szczęście ostatnie słoneczne dni sprzyjały dokończeniu haftu :)

A więc będzie sesja w plenerze ciut bardziej reprezentacyjnym niż mój zaniedbany trawnik ze stokrotkami :P
 Uznałam, że moja elficzka jest tego warta, chociaż miałam problem ze znalezieniem odpowiednigo miejsca, a to dlatego, że mieszkam w centrum miasta i w dodatku w bloku, gdzie plenery nieciekawe :))) Ruszyłam więc do miejskiego parku. Najpierw oczarowały mnie kwitnące kasztanowce :)
A następnie kwitnące topole, których pyłek tworzył gęsty puchaty dywan na trawie :)







Piękne stare drzewa rosną w tym parku!









 Wśród wierzb nachylajcych swe gałęzie do stawu :)



 A na koniec elficzka w nieco jesiennej aranżacji :) Wydaje mi się, że taki klimat trochę bardziej do niej pasuje :)



Dane Techniczne:

"Fée à la Mésange", Nimue 
materiał: len Belfast 32 ct kolor antyczna biel 
mulina DMC, kolory wg schematu, wyjątek skrzydełka - użyłam satynowej muliny DMC kolor S712 oraz backstitche na skrzydełkach w których użyłam muliny metalizowanej DMC E301 i E436 (skorzystałam tu z rad Chagi "Pasje Odnalezione").
Krzyżyki 2 nitkami, backstiche 1 i 2 nitkami (zgodnie ze schematem).

Całą tę sesję dedykuję zabawie u Elelii "Hafty w plenerze", banerek poniżej.
Ta zabawa ostatecznie przekonała mnie, że warto wyjść  z haftem na spacer pomimo braku umiejętności fotograficznych, a nawet aparatu (u mnie tel. kom.) i zdecydowanie będę robić to częściej :)
Muszę jeszcze posłać Elelii najlepsze zdjątko z sesji, ale oczywiście nie wiem które :)

Wyszło strasznie długo, więc tym bardziej dziękuję za uwagę i poświęcony na ten post czas :)