Strony

sobota, 29 lutego 2020

Choinka 2020 - 2/12

Na zabawę choinkową u Kasi przygotowałam zawieszkę bardzo podobną do tej z zeszłego miesiąca, właściwie prawie taką samą, gdyż różni się jedynie hafcikiem z przodu. I na razie tak będę Was zanudzać, bo mam jeszcze kilka takich sercowych form, które chcę wykorzystać, a zależy mi by zawieszki były w tym samym stylu i wizualnie tworzyły komplet. Dlatego haft znów od Veronique Enginger z broszury "La grande histoire de Noël N°2".

Tym razem z jednej strony serca jest uroczy skrzacik na gałązce choinkowej, a z drugiej strony ta sama gwiazdeczka, która stanowi element wspólny wszystkich zawieszek.
Dzięki temu, że dziś sobota, udało mi się nawet zrobić zdjęcia w plenerze :) W tygodniu, zanim wrócę z pracy już brakuje dziennego światła. Na szczęście wiosna coraz bliżej, a dzień coraz dłuższy :)
I ostatnie zdjęcie, na którym widać wykończenie wokół zawieszki :)

Na koniec zostawiam Wam serdeczne pozdrowienia i dziękuję za odwiedziny :)

czwartek, 27 lutego 2020

Spotkania z frywolitką - luty

W lutym spotkałyśmy się na blogu Jamiołowo z frywolitką historyczną, bowiem Anetta zaproponowała do wspólnego supłania wzór Anne Orr, której wzory możemy podziwiać w czasopismach z początku XX wieku.
Bohaterką lutego jest piękna śnieżynka z różą:
Dodatkowo zrobiłam śnieżynkę autorstwa Anetty (to ta w środku).
Muszę jeszcze dużo ćwiczyć, żeby ładnie ściągać słupki i żeby pikotki równe wychodziły oraz opanować kilka technicznych trików, dzięki którym supłanie będzie łatwiejsze. Kilka dni temu Anetta opublikowała na swoim blogu tutorial robienia split chain, dzięki któremu można przejść do następnego rzędu bez odcinania nitki i spróbuję to poćwiczyć :)
Na dziś to wszystko :) Pozdrawiam Was serdecznie :)

wtorek, 25 lutego 2020

Rękodzieło i przysłowia - luty

Dziś tematem posta jest zabawa u Splocika.

Przysłowia na LUTY:
1. Radosne serce wypełnia braki życia.
2. Nie ma zimy bez śniegu, wiosny bez słońca i radości, której nie dzielisz.

Skoro luty, to w sposób naturalny wybrałam przysłowie nr 1 :)
Przygotowałam dwie haftowane aplikacje na Celinki.
"Celinka" to mała patchworkowa poduszeczka powstająca charytatywnie dzięki zaangażowaniu wielu osób wielkiego serca. Gotowe podusie trafiają do osób potrzebujących, jako wyraz wsparcia. Myślę, że jest to najlepsza interpretacja przysłowia "Radosne serce wypełnia braki życia" - zarówno ze strony osób zaangażowanych w tę piękną charytatywną akcję, jak i osób obdarowanych :) 

Wzory obu serc pochodzą z magazynu Cross Stitcher. Wyhaftowałam je końcówkami mulin Anchor i Ariadna, zgłaszam więc je również do akcji "Wymiatamy Resztki" u Igiełki-MB.


czwartek, 13 lutego 2020

SAL z Marią Brovko # 1

Nie mogłam się oprzeć propozycji dziewczyn z bloga Świry Rękodzieła, które zaproponowały wspólne wyszywanie wzorów Marii Brovko :) Bardzo lubię tę projektantkę, więc bez zastanowienia zapisałam się na SAL. Do wyszycia mamy
6 tajemniczych obrazków w ciągu roku.
Pierwszym okazał się przeuroczy lisek w zimowej czapeczce popijający gorącą herbatkę :)
Jest przeuroczy... :)
... a nawet powiedziałabym, że jest jedyny w swoim rodzaju, ponieważ w całości jest to projekt resztkowy. 
Kontynuuję porządkowanie swoich zasobów hafciarskich, wykorzystując, gdzie to tylko możliwe nagromadzone zapasy różnych mulin. Nic się u mnie nie może zmarnować, ale jednocześnie, chciałabym odzyskać trochę miejsca w mojej hafciarskiej komodzie, w której docelowo mam miejsce tylko na paletę DMC oraz płótna do haftu. Natomiast reszta przydasi hafciarskich wala się po różnych kątach i pudełkach, co już mnie od dawna irytuje, jednak szkoda mi tego po prostu wyrzucić.. Mam nadzieję, że dzięki takim małym hafcikom, a także projektom typu "Kołderki za jeden uśmiech", czy "Celinki", w końcu to wszystko zużyję (to byłby scenariusz idealny, hi, hi :))

Do liska wykorzystałam kawałek Aidy 16 ct w kolorze ecru odcięty z rozpoczętego kiedyś i porzuconego projektu oraz mix mulin - głównie Anchor i Ariadna oraz kilku niewiadomego pochodzenia ;)

Jak wyszło to moje dobieranie kolorków - oceńcie sami :)
Lisek wskoczył w mięciutką rameczkę i stoi na półce z książkami. Będąc na jego miejscu tylko lektury by mi brakowało :)
Liska zgłaszam na wyzwanie Igiełki MB "Wymiatamy resztki"
Z niecierpliwością wypatruję jaki hafcik projektu Marii Brovko będziemy haftowały w następnej kolejności :) Wszystkie prace z I etapu możecie obejrzeć TUTAJ.

czwartek, 6 lutego 2020

A Stitch in Time! [37]

Dziś postępów w pracy nad moim kolosem ciąg dalszy :) Minęło właśnie 3 lata, od kiedy rozpoczęłam haftowanie ASiT.
Styczeń był w miarę łaskawy dla haftu, ponieważ musiałam wykorzystać zaległy urlop. Zaowocowało to przyrostem w obrazie dwóch grzbietów książek i kępki pięknych niebieskich kwiatków :)
Uwielbiam, jak ten wielki miks kolorystyczny układa się w te wszystkie drobne szczegóły, choć oczywiście przy samym haftowaniu, w szczególności zmienianiu kolorów nitek co kilka krzyżyków, nie czuję już takiej euforii :D Przychodzi ona dopiero, gdy patrzę na to, co wyłania się z już wyhaftowanego fragmentu ;)
Czas przesunąć ramkę w nowe miejsce, ale wcześniej jeszcze zdjęcia z dalszej perspektywy:


Ze statystyki w aplikacji Cross Stitch Saga wynika, że mam zrobione 21,38 % obrazu. Po ostatniej aktualizacji Saga odnotowuje też ilość zapisanych postępów. Wynika więc z tego, że przy ASiT siedziałam już 266 razy :D Jak na 3 lata haftowania, to wcale nie tak dużo ;)
Na koniec zostawiam porównanie ostatnich dwóch miesięcy, na których widać wszystko co wyhaftowałam do tej pory.
Następne postępy za miesiąc. Mam nadzieję :)

poniedziałek, 3 lutego 2020

Ekaterina Volkowa - Figi z żukiem #4, czyli Nowy haft na Nowy Rok - podsumowanie stycznia

Do zabawy Nowy Haft na Nowy Rok zgłosiłam pracę, którą rozpoczęłam jeszcze w 2018 r., lecz pomimo, że zakochana jestem w tym wzorze, to bardzo, bardzo ciężko szło mi stawianie w niej krzyżyków. Z pewnością przyczyną był bardzo skomplikowany wzór, a dodatkowo to, ze zwykle haftuję późnymi wieczorami, przy sztucznym świetle, więc ciężko mi było odróżnić te miksy krzyżyków, półkrzyżyków, petit pointów i mnóstwa połączeń kolorystycznych podobnych odcieni. 
Pomimo dobrych chęci mega się zniechęciłam do tego wzoru i haft leżał odłogiem od sierpnia 2019 r. w takim stanie:
Jednak był moim wyrzutem sumienia, bo z pewnością wart jest skończenia, dlatego zgłosiłam go do zabawy u Ani KreatywnejTV i mam ogromną motywację, by systematycznie stawiać w nim krzyżyki. Zaczęłam ambitnie, ale to dlatego, że w styczniu przez tydzień siedziałam w domu wykorzystując zaległy urlop. W tym czasie udało mi się dość sporo podziałać w tym hafcie :)
Jak widzicie, udało mi się wypełnić całą połówkę drugiej figi i przejść do cieniowania pod owocem.
Uff... bardzo się cieszę i mam nadzieję, że teraz już będzie "z górki", bo te przekrojone figi to był zdecydowanie najtrudniejszy element wzoru. Ileż tam jest udziwnień to głowa mała, ale trzeba przyznać, że to wszystko przekłada się później na efekt końcowy, dlatego postanowiłam zagryźć zęby i żmudnie dłubać do końca, choć niejednokrotnie niecenzuralne słowa przychodziły mi na myśl, nie mówiąc już o chęci rzucenia tamborkiem w kąt :D.
Chciałam Wam pokazać trochę tej plątaniny krzyżyków na zbliżeniach, ale zdjęcia robiłam w nocy i albo były nieostre, albo zbyt ciemne... Mam nadzieję, że kolejne postępy uda się udokumentować przy świetle dziennym i wtedy pokażę haft dokładniej.
Życzyłabym sobie takich postępów w każdym miesiącu, ale wiem, że będzie to bardzo trudne do wykonania :)