Strony

niedziela, 30 czerwca 2019

Choinka 2019 - 6/12

Szybciutko i bez zbędnych słów pokazuję co przygotowałam w tym miesiącu na zabawę "Choinka 2019" u Kasi Xgalaktyki, bo dziś wyjeżdżamy na tygodniowy wypoczynek nad morze, więc czas goni :) 
Oto zawieszka w postaci świątecznej skarpety :) Jest dość duża - ok. 10 x 8 cm.




Przy okazji wykorzystałam resztki kanwy i muliny, co wpisuje się w wyzwanie Igiełki MB "Wymiatamy resztki".
Dziękuję, że do mnie zaglądacie i pozdrawiam bardzo wakacyjnie :)) Czas troszkę naładować akumulatory :)

niedziela, 23 czerwca 2019

Zabawa w zielone - łąka :)

Uwielbiam wyzwania, a dodatkowo skuszona przepięknymi materiałami od Hobby Studio, które można wygrać, nie wahałam się ani chwili nad udziałem w wyzwaniu Chagi z bloga "Pasje Odnalezione" pt. "Zabawa w zielone". Żeby wziąć udział w losowaniu nagrody trzeba tylko wykonać haftowaną pracę z motywem łąki. Sama przyjemność!
Moja praca nawiązuje do wakacji i trwających upałów :)) Nawet mieszkańcom łąki nic się nie chce w taką pogodę :) Tylko leniuchować w cieniu :)

Przyznacie, że w te upalne dni to najlepsza opcja :)
Sama dzisiaj tak leniuchowałam na działce, bo temperatura nie pozwalała na jakąkolwiek aktywność.. Nie narzekam, bo lubię lato, ale rzeczywiście takie lato w mieście jest koszmarem.


Wzór od Marii Brovko - nieco uproszczony przeze mnie. Przede wszystkim samodzielnie dobrałam kolorystykę. W tym roku, w ramach wyzwania "Wymiatamy resztki", staram się wykorzystywać nagromadzone przez lata muliny inne niż DMC, które leżały dotąd bezużytecznie w pudle, a także zapasy kanwy, której nie używam już do większych prac.
Dobieranie kolorków wypadło tak:

Zrezygnowałam też z zaprojektowanych przez M. Brovko french knotów i petit pointów, ze względu na przeznaczenie haftu na aplikację na podusie dla projektu "Szyjemy celinki dla chłopca i dziewczynki". To kolejne wyzwanie, które podjęłam w tym roku, a dodatkowo sprawia mi wiele radości :)
A Wam jak się podoba mój uroczy jeżyk?
A na koniec zapraszam Was jeszcze na Candy u Chagi :) Wystarczy się tylko zapisać :) A nagrody grzechu warte :)

środa, 12 czerwca 2019

Hafty i przysłowia 2 - czerwiec

Upały takie, że mi się nie chce pisać, a Wam zapewne czytać, więc króciutko zdam relację, co przygotowałam na czerwcowe wyzwanie u Splocika pt. "Hafty i przysłowia".

Oto przysłowia na CZERWIEC:
1. Lwu nie jest potrzebna lisia chytrość.
2. Można doprowadzić konia do wodopoju, ale nie można zmusić go do picia.

Jak zwykle przysłowia mądre i oryginalne. Tym razem wybrałam przysłowie nr 1. Lwu nie jest potrzebna lisia chytrość, a lisowi nie jest potrzebna lwia siła, aby osiągnąć cel :) Oznacza to więc, że każdy ma swoje indywidualne predyspozycje, którymi się kieruje, dzięki czemu w naturze zachowana jest równowaga. To jest wspaniałe, że mały, czy duży, silny czy słabszy - każdy może osiągnąć sukces, o ile wykorzysta swoje mocne strony :)

Dla zobrazowania przysłowia wyhaftowałam lwa, który wcale nie jest taki groźny :)


 To fragment większego wzoru firmy SODA, którą bardzo lubię.
 


Wyhaftowałam też uroczego liska, którego wzór znalazłam w czasopiśmie Cross  Stitcher. Jest on częścią wzoru dziecięcej metryczki.



 
Oba hafciki  wyhaftowałam z przeznaczeniem na akcję "Szyjemy celinki dla chłopca i dziewczynki".
 Wszystkie kolorki dobrałam samodzielnie z resztek, zgłaszam więc hafty do wyzwania "Wymiatamy resztki" u Igiełki-MB.

 Uff, i tak wyszło długo :)) Dziękuję, jeśli wytrwaliście :))


środa, 5 czerwca 2019

A Stitch in Time! [29]

Oto majowe postępy w pracy nad ASiT :)
Gołym okiem widać, że skupienie się na jednej pracy przynosi widoczne efekty. Z powodów zdrowotnych odpuściłam ostatnio blogowanie i udział w większości zabaw, jednak samego haftowania nie porzuciłam, bo haft pomaga mi zachować względną równowagę psychiczną. A kiedy czuję się przytłoczona tym wszystkim, najłatwiej zająć się czymś, co jest przygotowane i wystarczy tylko po to sięgnąć, dlatego najczęściej sięgałam po ASiT.
Tym sposobem przybył kolejny fragment. Jeszcze na ramce:
Efektem pracy w maju jest to oto okno, w którym oprócz kolorowych balonów widać już zarys kolejnej hafciarki :)
Z troszkę większej perspektywy:

Całość trudno uchwycić już w jednym kadrze :)
Jeśli chodzi o liczby, to w maju przybyło ponad 10000 xxx, co uważam za wielki sukces.
Oto statystyki:
Kończę, jak zwykle, porównaniem miesięcznych postępów. Robiąc te kolaże widzę jak na dłoni, jak ogromną rolę odgrywa naturalne światło przy fotografowaniu.. Tym razem nie miałam siły iść z haftem na spacer, ale - jak widzicie - naprawdę warto fotografować prace w plenerze :)