Obawiałam się haftowania muliną satynową skrzydełek, ale zupełnie niepotrzebnie. Z satynową muliną Anchor miałam nieprzyjemne doświadczenia, za to muliną satynową DMC haftowało się rewelacyjnie. Nie plątała się, a krzyżyki wychodziły równiutkie.
Do końca zostało już tylko zrobienie backstichy, jednak nie jest to łatwe zadanie, gdyż we wzorze jest aż 11 kolorów konturów. Żeby wszystkie poprawnie rozpoznać potrzeba dobrego oświetlenia, a więc pracy w dzień i to najlepiej słoneczny.
Wróżka więc, w takim stanie czeka, aż pogoda się poprawi a ja będę miała wiecej czasu, żeby poświęcić jej jakieś przed/popołudnie :) Miłego weekendu Kochane :)
Uwielbiam wzory Nimue. Sama właśnie zabrałam się za mój pierwszy i jestem tym bardzo podekscytowana.
OdpowiedzUsuńTwoja wróżka wychodzi pięknie, a krzyżyki są tak równiutkie, jak spod linijki. Nie mogę się doczekać końca z backstichami.
Powodzenia :)
Ja również jestem oczarowana wzorami Nimue. Może kiedyś znajdę na jeden czas ;) A Twój haft przepiękny!
OdpowiedzUsuńNie lubię robić konturów, ale cóż, bez nich obraz rozmyty. Wspaniały hafcik! Krzyżyki idealne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Niedawno walczyłam ze wzorem, w którym było 13 kombinacji kolorów i ilości nitek w konturach. Koszmar.
OdpowiedzUsuńZ backstichami będzie cudnie. Już jest cudnie :)
Pozdrawiam
Małgosia
http://margoinitka.pl/
wspaniała już ,a z konturkami dopiero będzie cudo:)
OdpowiedzUsuńKontury lubię robić, ale z taką ilością kolorów się jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńTo teraz czekam na wielki finał :)
Powodzenia z konturami :) Pięknie będzie wyglądał w całości :)
OdpowiedzUsuńTen wzór jest następny na mojej liście "NIMUE do wyszycia" :)
Haft już wygląda świetnie. Jeszcze nie haftowałam muliną satynową. Skrzydełka wyszły pięknie. Będę czekała niecierpliwie na całość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :)
Piękny hafcik:)Teraz tylko konturki i będzie cudo:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda ten haft. Czekam na kreseczki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wzory :) z niecierpliwością czekam więc na kontury :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny wzór, czekam na kontury!
OdpowiedzUsuńPiękny haft!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kontury - oby poszło szybciutko :-)
Nie do końca zrozumiałam o czym piszesz bo ja niekrzyżykowa jestem ale lubię oglądać jak powoli powstaje śliczny obraz.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Wróżka jest boska :) Backstiche wydobędą całe piękno więc niecierpliwie czekam...
OdpowiedzUsuńOOO nie mogę się doczekać efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńpiękny haft, w życiu nie dałabym rady wyhaftować tyle kresek! podziwiam! pozdr.
OdpowiedzUsuńJuż teraz cudne to Nimue !
OdpowiedzUsuńTen haft (jak i cała seria) ma w sobie coś magicznego! Nie przepadam za tematyką fantasy, ale te wróżki mają coś w sobie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje równiuteńkie krzyżyki! Wspaniałe!
Teraz jeszcze kontury i haft zyska wyrazistości, powodzenia:) Pozdrawiam:)
Tak sobie myślałam, że pewnie jest jakiś haczyk związany z backstitchami. 11 kolorów to naprawdę sporo, ale wiadomo, że te wzory warte są każdego poświęcenia :) Czekam zatem na dalsze postępy i życzę Ci więcej słoneczka :)
OdpowiedzUsuńJedenaście kolorów backstitchy to niezłe wyzwanie. Ale! Zadzieje się magia Twoimi rękami i będziemy podziwiać cudowny haft :) Czekam na efekt końcowy i trzymam kciuki za kontury :)
OdpowiedzUsuńCzekam aż zrobisz kontury, bo to piękny wzór :) Pewnie pójdzie łatwiej niż myślisz :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Wróbelek nawet teraz wygląda jak żywy :) a ilość kolorów w konturach rzeczywiście robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńDasz radę i będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)