Wczoraj miałam tyle stresu w pracy, że nie dałam rady dotknąć igły, ale dziś udało mi się okreskować kotka i tym sposobem jest już gotowy. Zaraz zrobię wpis do notesu i jutro wyruszy w dalszą drogę.
Tak wygląda gotowy sam i w towarzystwie wszystkich kolegów na kalendarzu Iskry01pl.
Robiąc już ostatnie napisy miałam nie lada stres bo wyszywając nazwę miesiąca okazało się, że wyszłam 2 kratki ponad podział kanwy i już myślałam, że źle rozmieściłam kota, a ponieważ już był gotowy na prucie byłoby już za późno... Jednak po policzeniu kratek wyszło na to, że chyba jest dobrze.. Uff... cieszę się, że już skończyłam. Szczerze mówiąc irytował mnie strasznie ten kot i ciężko mi się go haftowało :( bo gdzie ja mam teraz nastrój na halloween...!? W ogóle nie rozumiem skąd i dlaczego wzięło się tak duże opóźnienie w wyszywaniu tych kotów ?! Jutro zaczyna się marzec a ja haftuję dopiero październikowego kota, a listopadowy w ogóle jeszcze do mnie nie dotarł :( Czyż nie przyjemniej byłoby wyszywać je zgodnie z aktualnym nastrojem / porą roku (w końcu to kalendarz), a nie kota z choinką i prezentami w maju, kiedy już w ogóle nie czuć tego nastroju i magii i robić go trzeba niejako "na przymus"?
Nie podoba mi się to :((
Ewa zobowiązała się, że w pierwszym tygodniu marca wyśle mi kota listopadowego, biorąc jednak pod uwagę, że już 14 stycznia pisała na swoim blogu, że zrobiła już dynię w swoim październikowym to wydaje mi sie, że coś tu jest nie tak zważywszy, że minęło już od tego czasu półtora miesiąca. Dziewczyny, ja wszystko rozumiem, wiem, że zdarzają się w życiu różne sytuacje.... sama jestem tego najlepszym przykładem, odkąd wróciłam do pracy na nic nie mam czasu, pracuję w zamówieniach publicznych przy przetargach na miliony złotych więc moja praca jest niezwykle stresująca, także wieczorem często nie mam juz siły na nic. Poważnie zastanawiałam się czy nie zamknąć z tego powodu bloga bo prawie nie mam co już tu pokazywać......, ale nie oszukujmy się, te koty to niewielkie obrazki i jak pokazuje mój przykład i wielu innych dziewczyn można je zrobić w kilka dni, a nawet robiąc tylko po kilka krzyżyków dziennie spokojnie można się wyrobić w przepisowym miesiącu. Moim zdaniem tu chodzi o zwykłą odpowiedzialność: jeżeli podjęłam się jakiegoś zobowiązania powinnam zrobić wszystko aby się z niego wywiązać wobec innych! Coraz częściej obserwuję na blogach sytuacje,gdzie dziewczyny zapisują się po kolei na wszystkie możliwe wymianki i zabawy blogowe, a potem nie są w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań - moim zdaniem to przykre:(
Trzeba mierzyć siły na zamiary!
Nie bierzcie tego do siebie. Chciałam się tylko wygadać:(
Zapomniałam się pochwalić, że będę brała udział w nowej zabawie RR organizowanej przez
Agnieszkę MD tylko dlatego, że mam świra na punkcie torebek :)
I właśnie torebki będziemy wyszywać:

Ja ze swej strony dołożę wszelkich starań (mimo chronicznego braku czasu), aby ta zabawa przebiegła miło i bez opóźnień, mam również nadzieję że pozostałe osoby podejdą do tego odpowiedzialnie :)