Podczas długiego weekendu przeprosiłam się z serwetką robioną wraz z Renulkiem według jej pomysłu.
Wcześniej się na nią pogniewałam i za karę 2 tygodnie siedziała w kącie w szufladzie :P Na zdjęciu poniżej widać dlaczego :)
Przez niezauważoną pomyłkę w 3-cim rzędzie musiałam odciąć spory kawałek :) Za to, kiedy się już przeprosiłyśmy, szybciutko powstały rządki od 3 do 6. I tak jestem w tyle, bo Renia na swoim blogu pokazała już rząd 9-ty.
Mam nadzieję jednak szybko nadrobić zaległości :)
Moje robótki też często "dojrzewają" w szufladzie. Ważne, żeby wyjąć je w odpowiednim momencie, by nie stały się UFOkami :) Renulka serwetka pięknie się prezentuje, dlatego jestem przekonana, że szybciutko nadrobisz :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się przeprosiłyście, bo serwetka jest naprawdę fajna :)
OdpowiedzUsuńOj, ja też bardzo nie lubię pomyłek i gniewam się na moje robótki; )
OdpowiedzUsuńWidzę jednak, że już wyszłaś na prostą i serwetka pięknie rośnie :)
Powodzenia w dalszym supłaniu!
Widzę, że jesteście z serwetka w dobrej komitywie :) Na pewno szybciutko nadrobisz te rządki i będziesz z Renią na bieżąco :) Ciekawa jestem jaka będzie duża...
OdpowiedzUsuńTeż mam takie prace, co czekają na mnie jak się "odgniewam". Mam nadzieje, że już będzie Ci szło bardzo dobrze, bez żadnych pomyłek i szybko nadrobisz zaległości.
OdpowiedzUsuń_______________
Pozdrawiam serdecznie!!!
http://hafciarkablog.blogspot.com/