Dawno nie pokazywałam mojej zielnikowej hortensji, ale cóż... to dlatego, że praca nad nią nie przebiega tak szybko, jakbym chciała :( Od ostatniej odsłony 6.03.2016 przybyło tylko tyle:
Żeby dalej marzyć o wykonaniu mojego śmiałego planu (wyszycia 5-ciu zielników w tym roku) muszę chyba zdecydowanie przyśpieszyć :D
Jednak niestety, okoliczności nie sprzyjają.... Nie będę się Wam tu żalić, powiem tylko, że mam cholernie stresującą i wymagającą pracę i to ona zajmuje mi teraz wszystkie myśli, nawet jeśli tego nie chcę... Haftuję kiedy mogę, żeby nie zwariować :) Ten urobek hortensji powstawał w kolejce, w drodze do pracy :) Taka piękna wiosna wokół i na Waszych blogach, a ja nie mam siły się nią cieszyć :(
Ciągle w stresie, ciągle w biegu... Ech... jedyna nadzieja, że ten projekt się wreszcie skończy... i jeszcze będzie normalnie...
Czego Ci serdecznie życzę! Stresująca praca wyniszcza system nerwowy i rujnuje zdrowie... może trzeba pomyśleć o jakiejś zmianie w życiu zawodowym...?
OdpowiedzUsuńDużo przybyło Twojej hortensji, będzie piękna:-) I postaraj się nie stresować, wszystko się ułoży:-)
OdpowiedzUsuńNic tylko kopa na zachęta :P. Życzę miłego i szybkiego xxx.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że będzie normalnie, musisz tylko przetrwać, za co trzymam kciuki :) A hortensja będzie prześliczna :)
OdpowiedzUsuń