W lecie jakoś wyjątkowo nie po drodze mi na bloga i choć robótkowo malutko, ale coś tam się jednak dzieje, to się jakoś nie składa, żeby pokazać to na blogu...
Jednak, żebyście o mnie całkiem nie zapomniały, to pokażę dzisiaj postępy w zielnikowych tulipankach :)
Zdjęcia już nawet cokolwiek nieaktualne, bo pokazanie wczorajszych postępów uniemożliwiła rozładowana bateria w aparacie. Poniżej zdjęcia z okresu koniec maja/czerwiec:
Cóż... koniecznie muszę przyśpieszyć pracę nad zielnikami i brać się za kolejne :) Mój ambitny plan jest taki, żeby do najbliższej niedzieli skończyć wreszcie te tulipany :) Trzymajcie kciuki!
Już cudnie wyglądają :) Ja moje odłożyłam do szuflady...może kiedyś do nich wrócę ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci idzie, tulipany wyglądają pięknie:-) Powodzenia w kończeniu kwiatków:-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńSą piękne!
Przepiękne
OdpowiedzUsuńPięknie już wygląda!
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA!
___________________________________
Pozdrawiam serdecznie!!!
http://hafciarkablog.blogspot.com/
Obiekt moich zielnikowych westchnień :) Już jest pięknie!
OdpowiedzUsuń