Zwykle nowy miesiąc zaczynam od sprawozdania z pracy nad moim HAED-owym kolosem. Tym razem się zastanawiałam, czy jest sens o tym pisać, bo bardzo niewiele krzyżyków przybyło w ASIT, a to dlatego, że 3 tygodnie sierpnia spędziłam poza domem. Jednakże z chęci udokumentowania 32-go miesiąca pracy pracy nad tym haftem wrzucam szybkie zdjęcie :)
Tak to wygląda :) Nie robię porównania postępów z poprzednim miesiącem, bo i tak byście nie zauważyły różnicy :D
W 7 dni pracy nad haftem przybyło tyle krzyżyków:
Każde postępy cieszą :)
Podziwiam cierpliwość bo cierpliwość to w naszych czasach towar deficytowy;) Piękny haft i
OdpowiedzUsuńczekam na końcowy efekt:)
Jak widzę, cierpliwością wielką się odznaczasz a i konsekwencją ogromną. Doceniam to, trochę zazdroszczę i podziwiam.Piękne dzieło.
OdpowiedzUsuńpiękny projekt-) podziwiam-)
OdpowiedzUsuńTez się zgadzam, że każde postępy cieszą ;) powoli do przodu.
OdpowiedzUsuńJest extra, bedzie cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przy takim kolosie każdy krzyżyk cieszy :).
OdpowiedzUsuńPowoli i do przodu :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość , a haft już wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńTrochę krzyżyków jednak przybyło, to najważniejsze :) A ten haft cieszy kolorami za każdym razem, kiedy go pokazujesz ;)
OdpowiedzUsuńHafcik wygląda już wspaniale, piękności! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńkażdy mały kroczek w dobrym kierunku przybliża nas do celu :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją pracę , jestem ciekawa całości.
OdpowiedzUsuń