Strony

czwartek, 30 lipca 2009

11. Lipcowego kotka czas zacząć ... i skończyć :)

Co ja poradzę na to, że nie lubię spóźnialskich?
Taki mój prywatny fiś :P
Przysiadłam i zrobiłam :)
Niedługo to już chyba wcale spać nie będę :0
Kotek Ewci  prezentuje się tak:
I jeszcze w towarzystwie czerwcowego kolegi:

Mimo, że kanwa była drobna i zarywałam nocki, żeby go zrobić haftowało mi się bardzo przyjemnie gdyby nie obszycia wrr... 
Sam kotek był gotowy w dwa dni, za to backstiche w tych wzorach to koszmar, szczególnie na tak drobnej kanwie jak ta .
No, ale mam już to z głowy, a kotek jutro wyruszy w świat do Agi
A ja idę się w końcu wyspać :))))))

4 komentarze:

  1. Podziwiam Cię! Ja tego kota wyszywałam po kilka nitek dziennie, przez cały miesiąc...

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszło ślicznie. Podziwiam za wytrwałość.
    Ja też nie lubię się spóźniać, a co za tym idzie, spóźniających również ;)
    Swojego wczoraj już wysłałam, żeby doszedł spokojnie do poniedziałku...a może dzisiaj już jest u Ani :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny kotek :) a nocki z xxx są fajne - ja ostatnio siedziałam kilka nocek z kwadracikami do kołderek za jeden uśmiech
    http://jaewka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. szalona jesteś - 3 dni i kotek gotowy :)

    OdpowiedzUsuń