Strony

sobota, 22 sierpnia 2009

18. Odalisque - Haft wieloletni :)))

Wpadłam na chwilę, choć już dawno powinnam być już w łóżku bo jutro o 5 rano lecę na wakacje.
No właśnie lecę sama i dlatego nie mam ochoty na spanie i ogólnie mam podły humor :(
Męża jak zwykle zatrzymały służbowe sprawy i doleci do nas dopiero we wtorek...
****
W związku z tym, że musiałam w końcu oczyścić aparat i zgrać wszystkie zdjęcia pokażę Wam wreszcie moją najdłużej robioną pracę:
Zaczęłam ją będąc w ciąży z moim 3-letnim dziś synkiem i powiem Wam, że zbliżam się dopiero do 1/4 częci pracy.... Licząc tym tempem to skończenie tego haftu zajmie mi jeszcze z 9 lat!
To wzór Golden Kite "Odalisque"
Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, chociaż zaczynając go nie sądziłam jeszcze, że porywam się z motyką na słońce...
Etapy powstawania pracy można obejrzeć TUTAJ

Praca jest ogromna! Ma toto 380x791 krzyżyków = 300580 krzyżyków!
176 kolorów mulin, a na dodatek robię na kanwie 18!

Dlatego idzie tak jak krew z nosa... Wzór jest bardzo skomplikowany, pełno w nim pojedyńczych krzyżyków danego koloru, więc co krzyżyk to trzeba zmieniać nitkę na co traci się mnóstwo czasu...
I w zbliżeniu:


Mam dylemat bo po tak długim okresie czasu miętoszenia w rękach kanwa jest już bardzo brudna. Zanim ukończę obraz (ho,ho za ile to lat) boję się, że zwyczajnie jej nie dopiorę i efekt tak mozolnej pracy pójdzie na marne :( Uprać ją już teraz? Boję się, że jak spiorą się linie pomocnicze to w ogóle nie będę mogła odnaleźć się na schemacie i zacznę robić kardynalne błędy haftując bez linii... Jak myślicie?

Wczoraj dotarła do mnie w końcu przesyłka z kotem sierpniowym, więc już nie ma powodów do obaw - jest już bezpieczna. Kiciuś poczeka na haftowanie aż wrócę.
Do walizki spakowałam wierzbową wróżkę, może uda mi się ją skończyć? Zobaczymy:)

Tymczasem zmykam na dwa tygodnie :)
Od jutra będę opalać się i leniuchować na pięknej i słonecznej Krecie:)
Bez cudów techniki internetu, telefonu, telewizji - tylko przyroda i my !
(o ile mąż doleci hi,hi...)

Do zobaczenia!

14 komentarzy:

  1. Twój obraz jest super!!! Jestem pewna, że skończysz go wcześniej niz myślisz.
    Życzę CI udanego wypoczynku i czekam na nowe wpisy po powrocie.
    pozdrawiam
    ekedziorek

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się że dotarły koty.Już się bałam że poczta nawaliła. Miłego wypoczynku życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet jeżeli za 20 lat, to i tak obraz będzie cudny - liczy się efekt! Moje dwa największe obrazy miały po 48 i 60 tysięcy krzyżyków :) - wyszywałam je 6 i 8 miesięcy :) Teraz przymierzam się do Anioła Stróża 400x5000 krzyżyków - chcę go robić na 18 jedną nitką :) Najważniejsze to zacząć - zawsze się skończy :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odaliska jest... no brak słów - cudowna, piekna, rewelacyjna i nie wiem jaka jeszcze.
    Wyszywaj więc i czasu nie licz, zobaczysz potem, jaki będzsie efekt. Ja nie prałabym teraqz tylko zaczekała do końca :)
    Udanego wypoczynku :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. wow,niesamowita praca!!! po prostu powalająca i to nie tylko rozmiarem ale też stopniem trudności,jeśli mogę to przysiądę i będę podziwiac.
    Na Twoim miejscu na razie nie prałabym pracy bo potem rzeczywiście możesz się pogubic ale nie martwiłabym się tym,ze się nie dopierze ;od czego mamy vanish:)?

    OdpowiedzUsuń
  6. O rety, toż to wielkie, wielkie wyzwanie! Ja tam się zatrzymałam na miniaturkach ;) Podziwiam, i to bardzo! Udanych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna praaca, ja przymierzam się do haeda, ale jakoś co chwilę cos mnie od niego odrywa :)
    Myslę, że nie ważne kiedy go skończysz, ale wierze że to nastąpi :)
    Udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie śliczny !!! Nieważne kiedy :)
    Ja też mam kilka prac wiloletnich - u mnie to chyba tradycja :P
    Jeśli chcesz uprac kanwe to mozesz przecież zrobić finie pomocnicze częściową fastrygą a potem poprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu podziwiam Cię za taką pracę, nie wiem czy bym się zdecydowała na tak ogromny "hafcik", trzymam kciuki za skończenie go jak najszybciej :))). Udanych wakacji na Krecie - aż Ci zazdroszczę i żeby mąż szybciutko do Was doleciał :).

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko kochana ale piękny obraz!!!A ile pracy przy nim!!!Mam nadzieję,że uda Ci się go skończyć.Pozdrawiam.Vilemoo:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasieńko strasznie się cieszę, że wreszcie mogę dodać twój blog do zakładek, a przy okazji bliżej poznać osóbkę, której właśnie haftuję kociaka :))Ten ogromny twór twych rąk po ukończeniu będzie przepiękny i jak cię to pocieszy ja w zanadrzu też mam dość dużą pracę o której dawno temu pisałam u siebie, a która poszła w niepamięć (póki co oczywiście)pozdrawiam cieplutko Beata

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć
    Chciałabym się spytać czy wysłałaś już do mnei kota jest 7 wrzesień i może to wina poczty wiesz martwię się. Obraz który robisz to istne cudo. Pozdrawiam mam nadzieję ze miałąs udane wakacje

    OdpowiedzUsuń
  13. Przed chwilką napisałam do Ciebie pierwszy komentarz a za chwilkę pisze drugi. Jak obejrzałam cały blog od razu ucieszyłam się. Zdecydowałaś się pisać blog - SUPER. Tym samym pokazywać swoje prace i etapy wyszywania Odalisque. Będę zaglądać. Pozdrawiam Iza N-P..

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam. Czy jest mozliwość otrzymania od Pani samego opisu obrazu, poniewaz nigdzie nie mogę znalezc. 668427820. Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczna za odp.

    OdpowiedzUsuń