Dziś przedostatnia odsłona totalnie bezużytecznego Salu :) Słoiczek ma się dobrze i nie głoduje :)
Może nie jest wypełniony po brzegi jak u Was, ale proszę pamiętać że to słój, nie słoiczek - 0,9l :D
A obok słoiczka prezenty, jakie dostałam od Beatki podczas naszego spotkania przy herbatce :) Cudnie pachnący lawendowy woreczek z moim monogramem i tkaniny do haftowania :) Dziękuję 😘
Lawenda rozsiewa taki zapach, że aż go u siebie czuję :)
OdpowiedzUsuńCo do bezużyteczności SAL-u...mam pewien pomysł na to, by zawartość słoiczka nie wylądowała ostatecznie w koszu. Czy mój pomysł wypali, to się okaże w nowym roku ;)
Słoiczek nie głoduje :) Piękne upominki otrzymałaś :)
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty.POzazdrościć.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że słoiczek nie głoduje...:)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze wygląda słoiczek ;) a prezenty świetne ;)
OdpowiedzUsuńPięknie dbasz o swój słój;) Ślicznie zostałaś obdarowana.
OdpowiedzUsuńWidzę, że potrafisz nakarmić swój słoiczek(Ups, słoik) 😀 Piękne prezenty otrzymałaś 😀
OdpowiedzUsuńThanks for sharing this blog its very informative and useful for use.
OdpowiedzUsuńjav