Strony

niedziela, 24 czerwca 2018

R jak... czyli niedziela z hafciarskim alfabetem :)

R jak ramka do haftowania

bardzo polecana przez hafciarki i rzeczywiście trzyma materiał doskonale napięty i nie gniecie go. Ja jednak nie jestem do niej przekonana, bo dla mnie osobiście jest niewygodna. Od dłuższego trzymania jej w ręce boli mnie dłoń w miejscu pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem. Dla mnie te rurki są po prostu za grube.

R jak ramkotamborek

Tamborek, który może być jednocześnie ramką dla haftu. Dla mnie najwygodniejszy i tylko takiego używam :)

R jak Round Robin

Popularna kiedyś na blogach zabawa polegająca na haftowaniu przez grupę hafciarek fragmentu wzoru i przesyłaniu  dalej na zasadzie łańcuszka. Wraz z kanwą leciał zwykle zeszycik, w którym można było wpisać kilka słów o sobie, o swoich wrażeniach z haftowania, wkleić pocztówkę ze swojego miejsca zamieszkania itp. Idea świetna, bo oprócz dobrej zabawy można było się bliżej poznać, a przede wszystkim poobserwować różne style haftowania i oczywiście na pamiątkę był obrazek, który przewędrował całą Polskę, by na końcu wrócić do właścicielki :) No właśnie... wśród samych plusów był jeden potężny minus, który sprawił, że zabawa ta zanikła - nieodpowiedzialność uczestniczek zabawy. Mimo tego, że umówiony czas na wyhaftowanie fragmentu wzoru był zwykle długi (przeważnie miesiąc) nagminnie zdarzały się obsuwy, często brak kontaktu (nikt nie wiedział, gdzie jest jego kanwa), a czasami kanwa w ogóle nie wracała :( Tego nie potrafię wytłumaczyć...
Ja brałam udział w trzech RR i wszystkie były niestety nieudane... 2 kanwy w ogóle do mnie nie wróciły (nie mogłam ich zlokalizować), a trzecia na moje wyraźne żądanie wróciła, ale brudna i poplamiona jak ścierka do podłogi....

U mnie tyle. Dziś linkowanie u Kasi => KLIK

10 komentarzy:

  1. Fajne skojarzenia. Myślałam nad ramką ale teraz jeszcze raz pomyślę

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłąś mnie tym RR , ja chyba jeszcze wtedy nie haftowałam. Podoba mi się taka zabawa :-)
    Co do ramki się nie wypowiadam bo ja nadal miętolę w łapkach :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. R jak ramkotamborek to bardzo fajne określenie :-) a zabawy szkoda, jak widać potrzeba więcej odpowiedzialności. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na ramce wyszywam większe wzory i bardzo sobie ją chwalę. Na ramkotamborku też lubię haftować, ale mój niestety pękł i muszę zaopatrzyć się w nowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację. TrZymając ramkotamborek w ręce po dłuższej chwili odczywa się dyskomfort pomiedzy kciukiem a palcem wskazującym. Obecnie przy wyszywaniu zestawu z Aliexpress musiałam wrócic własnie do wyszywania na ramce i opieram ramke na sobie. W ten sposób moge w jakiś sposób operować 2 rękoma i mniej bólu przy dłuższym wyszywaniu.
    Podglądałąm zabawy RR , sama jednak nie brałam w nich udziału . Jestem troszke taka aspołeczna w tych klimatach ;)Niestety sporo pań pisało to samo . Nieuczciwość niektórych osób i niechlujnośc brały górę. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przykro mi, że też miałaś niemiłe doświadczenia z RR :(
    Do wyszywania na ramce wróciłam niedawno - używam jej przy HAEDzie. Rzeczywiści bywa mało wygodna, ale przynajmniej nie gniecie materiału ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne skojarzenia, sama używam ramkotamborka lub zwykłego tabmorka do haftowania :) O RR słyszałam, ale sama nigdy w nim udziału nie brałam. Szkoda że niektóre osoby są tak nieodpowiedzialne. Przez nie wiele osób potem traci gdy takie zabawy zanikają...

    OdpowiedzUsuń
  8. W hobby studio jest stojaca kwadratowa ramka do haftu. Super sprawa. W zaleznosci jak ja postawiasz masz inne pole do haftu. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam ciekawa jak sprawdza się ramka do haftowania, teraz już wiem. Dziękuję za informacje na ten temat, natomiast ramkotamborek jest mi znany i też sobie ten wynalazek chwalę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń