Oj, strasznie wolno mi idzie haftowanie miechunek... Chyba dlatego, że ten wzór jest wyjątkowo wymagający i nie bardzo się da haftować go w tzw. "locie" :) A ja ostatnio właśnie tak stawiam krzyżyki, tzn. wykorzystując każde 5 min. wolnego czasu, bo czasu brakuje mi już na wszystko. Oddanie się swojemu hobby ciągiem przez kilka godzin pozostaje w sferze marzeń. Zwykle jest to max. pół godz. wyrywane w trakcie dnia lub nocy, ale dobre i to. Może kiedyś będzie lepiej :)
Wracając do tematu, w moim obrazku powstały kolejne dwie miechunki:
Wersja bez kreseczek powstała już na początku marca:
A tu już wersja z backstichami, które w tym wzorze są bardzo wyczerpujące, ale efekt wynagradza wszystko :)
Już niewiele zostało do końca :)
P.S. Kochane, serdecznie dziękuję za słowa wsparcia. Będziemy walczyć i wierzę, że wygramy.
wspaniały:)
OdpowiedzUsuńmam w tym rocznym planie-ale czy podołam takiemu wyzwaniu spróbuję:)
Przepiękne miechunki,od dawna wzdycham do nich.Rzeczywiście że backstiche wyczerpujące ale bez nich nie byłoby takiego efektu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę siły i pozytywnych myśli.
Już radują oczy :) Powolutku i będzie koniec :) Z krzyżykami nigdy nie ma szybko. My plany mamy inny a one i tak doprowadzają nas do pionu ;) Rządzą nami hihi
OdpowiedzUsuńSuper Ci idzie...małymi krokami ale do przodu :) Będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńCzesto te najbardziej wymagajace hafty daja najwieksza satysfakcje no i jakie efekty! Warto sie pomeczyc, miechunki sa cudne!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują Twoje miechunki:-) Dasz radę, a efekt końcowy to dopiero będzie radość!!
OdpowiedzUsuńCudne są te Twoje miechunki, aż miło popatrzeć. Ja też ostatnio mam mało czasu na hobby, czasami jest to tylko 10 - 15 minut w ciągu dnia, ale pocieszam się, że zawsze jestem o kilka krzyżyków do przodu ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że do przodu :) Cudnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńWzdycham do tych miechunek już od dłuższego czasu... Może uda mi się je chociaż zacząć w tym roku...
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają pięknie :)
Ktokolwiek zdecyduje się jeszcze na ten wzór, to będę do tych miechunek wzdychać. Są po prostu cudne :)))
OdpowiedzUsuńPiękny haft :) Podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńMiechunki są jednym z piękniejszych haftów. Wydaje mi się, że już masz niewiele do skończenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny! powoli do przodu :)
OdpowiedzUsuńoj sama mam ochote je wyszyc, ale jak na razie zostaja one w planach. przeslicznie ci wychodza te miechunki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Kocham <3
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Tez wyrywam z dnia kazde 5 minut!-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny hafcik :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak będzie wspaniale. Już niewiele Ci zostało. Piękny haft.
OdpowiedzUsuńTeż myślę o nim, ale przegrał chwilowo z innym.
Pozdrawiam serdecznie :*
Przepiękne, zazdroszczę Ci obecnego stanu. Ja właśnie przymierzam się do rozpoczęcia tego haftu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna zapowiedź! Nie mogę się doczekać efektu końcowego, te jasne niteczki dodają całości niesamowitego efektu przestrzenności i lekkości. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńUlala, ale ładnie :)
OdpowiedzUsuńCudne miechunki!
OdpowiedzUsuńI u mnie czekają w kolejce...
Misterne dzieło :) Nie dziwię się, że wymaga tyle poświęceń :) Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńEfekt wart zachodu;)Miechunki już prezentują się wspaniale!
OdpowiedzUsuńCudeńko!!! Resztę zachwytów zostawie sobie na ich finał;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Super juz sie pieknie zapowiada . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny haft a kreseczki dodają mu uroku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękny :)
OdpowiedzUsuńPiękny i pracochłonny haft!!!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i podziwiam
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzą! Ta misterna pajęczynka wygląda obłędnie. Chciałbym je w tym roku wyszyć, ale zobaczymy, czy dam radę. Ostatnio czas mi gdzieś ucieka bokiem i nie wie co z tym zrobić. Może wizyta u wulkanizatora by pomogła... ;)
OdpowiedzUsuńTo obyś takiego międzyczasu miała jak najwięcej, dzięki czemu będziemy mogły podziwiać kolejne Twoje śliczne hafty :)
OdpowiedzUsuńOniemiałam, takie cudo !! Pozdrawiam, podziwiam i czekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńCuuudo!!!!
OdpowiedzUsuńWymagające, ale jaki efekt, wow!
OdpowiedzUsuńJa zostawiłam sobie kreseczki na koniec i teraz trudno mi się za nie zabrać... ale Twój dzisiejszy wpis mnie zmobilizował i zaraz chwytam za igłę :-)
OdpowiedzUsuńWow , cudo!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te miechunki. Trafiłam na nie gdy buszowałam w necie w poszukiwaniu schematu na miechunki. Lubię takie bacstich`owe wykończenie, bo nadają haftowi wyrazu.
OdpowiedzUsuń