Dzisiaj przypada dzień czwartego nowiu w tym roku, więc pora pokazać zawartość Tusal-owego słoiczka.
Patrząc na Wasze słoiki wypchane po brzegi mój jakoś tak marnie wygląda :))
Przyczyny mogą być dwie:
a) za duży słój wybrałam
b) za dużo haftuję w podróży :D
No bo przecież haftuję sporo, to czemu tak mało nitek? :P
... bo ty po prostu oszczędna jesteś i niteczki króciutkie odcinasz :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Nulką :) Albo powinnaś mieć też słoik ze sobą w podróży :D
OdpowiedzUsuńSłoik mało poręczny w podróż, lepszy jakiś mały woreczek. A potem w domu karmienie słoiczka. Miłego dnia życzę. Małgosia
OdpowiedzUsuńhttp://margoinitka.pl/
Słoik potężny to prawda, a nitki w podróży zbieraj do woreczka :) Od razu słoik nabierze masy niteczkowej :D
OdpowiedzUsuńDo końca roku się nazbierają:)
OdpowiedzUsuń