Strony

środa, 26 kwietnia 2017

200. Tusal-2017 - odsłona kwietniowa

Dzisiaj przypada dzień czwartego nowiu w tym roku, więc pora pokazać zawartość Tusal-owego słoiczka.
Patrząc na Wasze słoiki wypchane po brzegi mój jakoś tak marnie wygląda :))
Przyczyny mogą być dwie:
a) za duży słój wybrałam
b) za dużo haftuję w podróży :D
No bo przecież haftuję sporo, to czemu tak mało nitek?  :P

5 komentarzy:

  1. ... bo ty po prostu oszczędna jesteś i niteczki króciutkie odcinasz :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Nulką :) Albo powinnaś mieć też słoik ze sobą w podróży :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Słoik mało poręczny w podróż, lepszy jakiś mały woreczek. A potem w domu karmienie słoiczka. Miłego dnia życzę. Małgosia
    http://margoinitka.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Słoik potężny to prawda, a nitki w podróży zbieraj do woreczka :) Od razu słoik nabierze masy niteczkowej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Do końca roku się nazbierają:)

    OdpowiedzUsuń