Marzec nie był zbyt łaskawy dla moich UFOK-ów. Podłubałam trochę przy Miechunkach, w rezultacie czego powstały kolejne dwie. Pisałam o tym TUTAJ. Coraz bliżej do końca, ale nie udało mi się skończyć ich w I kwartale 2017 r., tak jak zakładałam. Obecnie wyglądają tak:
Jeśli chodzi o Odaliskę to klapa kompletna. Powstało jedynie kilkadziesiąt krzyżyków widocznych na zdjęciu w odcieniach brązowo-rudych.
Plan "jedna strona wzoru na miesiąc" kompletnie nie wypalił, a więc wizja skończenia tego Ufoka znów się oddaliła.. Może w kwietniu będzie lepiej.
Ja niezmiennie podziwiam osoby, więc i Ciebie za haftowanie tak dużych wzorów :)
OdpowiedzUsuńW kwietniu na pewno będzie lepiej :-)
OdpowiedzUsuńMiechunki zachwycają mnie niezmiennie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby w kwietniu było lepiej :)
Moze w kolejnym miesiacu bedzie lepiej.
OdpowiedzUsuńpiekne wzory warte skończenia :)
OdpowiedzUsuńpiękności mimo trudności :)ale przybywa po troszku :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, hafty na prawdę piękne!
OdpowiedzUsuńNawet te kilkadziesiąt xxx przybliża do końca. Ja ostatnio mam też mega ufoka jakim są słoneczniki, w tym roku jeszcze nawet jednego krzyżyka nie postawiłam na nich. Powodzenia dasz rade:-)
OdpowiedzUsuńMiechunki wyglądają rewelacyjnie! Podziwiam i trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńOch te miechunki, wyglądają zachwycająco i za każdym razem, gdy je pokazujesz zachwycają mnie bardziej. ozdrawiam i życzę wytrwałości i czasu na krzyżykowanie, chociaż w okresie przedświątecznym z tym drugim może być problem:-)
OdpowiedzUsuńNie jest źle. Kilkadziesiąt, nie kilkadziesiąt, zawsze do przodu! Jak dla mnie najlepiej (czytaj najszybciej) idzie mi jesienią i zimą. Wiosną i latem gna mnie z domu no i te wieczory za krótkie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci idzie, a że trochę wolniej...tak bywa i nie masz co narzekać:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Jeszcze przyjdzie czas, że nadgonisz ;)
OdpowiedzUsuńMoże i plan nie wypalił, ale za to powstały krzyżyki i w obu haftach coś poszłaś do przodu. Oba hafty będą cudne :)
OdpowiedzUsuń