Strony

poniedziałek, 16 lipca 2018

Podróże z haftem (1)

Tęskno mi za urlopem, więc słuchając deszczu bębniącego właśnie w szyby, postanowiłam sobie przypomnieć nasz krótki wypad nad morze w długi weekend Bożego Ciała :) Okazją do tego wpisu był kolejny rewelacyjny pomysł na zabawę Asi z bloga Kolorowe Fantazje :)
W każdą podróż zabieram hafcik, więc od razu wiedziałam, że przyłączę się do zabawy :)
Pomysł wyjazdu był bardzo spontaniczny, a zdecydowała pogoda, która w tamtym okresie cieszyła nas upałami i słonkiem :) Kupiliśmy więc bilety na wybrzeże, a po paru godzinach w pociągu kupiliśmy następne i.. popłynęliśmy do Szwecji :)


Karlskrona okazała się uroczym miasteczkiem, spędziliśmy tam bardzo miły dzień :)


Największą atrakcją było fantastyczne Muzeum Morskie, w którym spędziliśmy dużo czasu, bo większość eksponatów była interaktywna, więc mój syn był żywo zainteresowany. Dodatkowo można było zwiedzić okręt podwodny od środka :) Rzadko się zdarza, że nie mogę wyciągnąć mojego dziecka z muzeum, a to była właśnie jedna z takich sytuacji :) Z tego wszystkiego mało zdjęć zrobiłam w środku, bo raczej byłam zajęta zaspokajaniem ciekawości dziecka ;)
Na tym etapie wycieczki nie miałam czasu myśleć o haftach :) Zresztą, nie było jeszcze czego fotografować, bo zabrałam ze sobą zupełnie nowy projekt :) Ale wieczorami i wczesnym rankiem przybywał krzyżyk do krzyżyka :) Ze Szwecji wróciliśmy do Trójmiasta i haft zadebiutował sesją fotograficzną na plaży w Gdańsku-Jelitkowie :)




Widać już, że to ptaszek, ale na razie nic więcej nie zdradzę :P No, może jeszcze tyle, że haftuję na lnie Belfast 32 ct. kolor waniliowy :) Co nieco przybyło jeszcze w Pendolino w drodze powrotnej :)


Następny przystanek niebawem :)

14 komentarzy:

  1. Ło mamelku, jakie piękne I podróżne widoki i hafcik!
    Pozdrawiam upalnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna sesja, piękne zdjęcia , widoki i ptaszyna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra sa takie spontaniczne wyjazdy , a hafcik zapowiada sie ślicznie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wycieczka a haft.... już bardzo mi się podoba:-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała podróż! Byłam w Karlskrone kilka lat temu, też płynęłam promem Stena Line i do tej pory jestem pod wrażeniem tej wycieczki.
    Hafcik zapowiada się ślicznie.
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ptaszyna prześliczna.:) Byłam! W muzeum również. Też mi się podobało i miasto, i muzeum.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hafcik śliczny :) U mnie raczej nie byłoby szans na haftowanie w podróży. A niebawem się wybieram i planuje przemycić chociaż książkę hihi Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna wycieczka, chętnie bym się tam wybrała. A haft przepiękny, czekam na jego kolejną odsłonę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super wycieczka!!! :) piekne zdjecia! a hafcik... cudenko sie wylania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna wycieczka. Uroczy ptaszek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super wycieczka:-)
    Hafcik wyglada na bardzo ładny:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale super wycieczka, hafcik śliczny, chyba póki co to tylko my dwie wędrujemy z haftem :)

    OdpowiedzUsuń