Ciężki miałam ten tydzień przez chorobę syna, ale ponieważ moje ręce nie znoszą próżni, to kiedy tylko mogę macham igiełką, bo nic mnie tak nie uspokaja jak haftowanie. Gdy nie mam czasu lub warunków na "poważne" projekty, to w zanadrzu zawsze mam jakiś mały, prosty i niewymagający technicznie ani kolorystycznie wzorek, który można machnąć w tzw. "międzyczasie". Tak właśnie powstała Minnie :)
Minnie powstała z resztek, bo podjęłam wyzwanie u Moniki- Igiełki MB polegające na spożytkowaniu starej, zalegającej muliny. Ja spożytkowałam jakieś totalne końcówki niewiadomego pochodzenia, dlatego najpierw przeszły test na farbowanie poprzez pranie we wrzątku. A skoro przeszły go pozytywnie, to zostały spożytkowane :)
Muliny wygrzebałam z mojego wielkiego, przeznaczonego kiedyś do wyrzucenia wora z totalnym kłębowiskiem staroci. Postanowiłam chociaż część tych mulin spożytkować dzięki wyzwaniu Moniki. Pomyślałam jednak, że warto mieć jakąś dodatkową motywację, bo od dawna wyszywam resztkami różne małe wzorki na kartki, a nie specjalnie widać, żeby resztek ubywało.. Zważyłam więc mój worek na kuchennej wadze i co miesiąc będę sprawdzać ile resztek ubyło :) Myślę, że to jedyny widoczny miernik :) A nagrodą będzie satysfakcja na koniec roku :) Start => 300 g muliny :)
Minnie powstała jeszcze przed ważeniem :) Hafcik mały, kolorowy i przyjemny :) Niech poleci do Kołderek i przyniesie choć jeden uśmiech małej dziewusi :)
A dzisiaj dzień kota :) Pozdrawiamy z moim Szerusiem serdecznie i życzymy miłego weekendu :)
Niech czas płynie wolniej :)
Śliczny hafcik!
OdpowiedzUsuńZimą, w szare pochmurne dni takie kolorki to bomba witaminkowa dla oczu i radość dla serducha.
OdpowiedzUsuńPiękny mini hafcik. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńbardzo ładny obrazek
OdpowiedzUsuńSuper wzorek , kolorowy ☺. Kotkowi życzę dużo czasu na psoty 😺😺😺😺
OdpowiedzUsuńNo to tulaski dla Twojego kotka z okazji jego święta, słodziak jest :)
OdpowiedzUsuńMinnie urocza, na pewno wywoła usmiech na jakiejś małej twarzy :)
Uroczy hafcik i super zagospodarowane muliny. Chciałabym mieć takiego przytulaska kotka ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna i kolorowa, a wręcz tęczowa Minnie :)
OdpowiedzUsuńAle świetna Minnie, bardzo fajny pomysł z tym wykorzystywaniem resztek na kołderkowy kwadracik, nic się nie zmarnuje, a może przyniesie radość jakiemuś dzieciaczkowi :)
OdpowiedzUsuńŚliczna Minnie i przesympatyczny mruczuś :)
OdpowiedzUsuńSłodki hafcik i ciekawy pomysł z ta waga 😃
OdpowiedzUsuńOj tak tak, niech płynie wolniej;)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik, a przede wszystkim na bardzo szczytny cel.
Pozdrawiam:)
śliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńja też ostatnio postanowiłam przede wszystkim spożytkować zachomikowane zapasy :)
Minie jest super, ale różowy nosek jeszcze superowszy!
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik 😊
OdpowiedzUsuńMinie z pewnością przyniesie uśmiech jakijś dziewczynce. JEst urocza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajny hafcik:-) Powodzenia z "upłynianiem" resztek!
OdpowiedzUsuńZiarnko do ziarnka a zbierze się miarka, no i zebrała się, całkiem pokaźna.Uroczo rozpoczęłaś wymiatanie.
OdpowiedzUsuńHafcik uroczy i przeznaczony na piękny cel.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że synkowi już lepiej, że doszedł do siebie po chorobie <3
Pozdrawiam ciepło, Agness :)
U mnie tez resztek wcale nie ubywa, choć od dawna nimi wyszywam . Myszka świetna , fajne kolorki wybrałaś. Pomysł z Ważeniem świetny ale u mnie nie do zastosowania bo mam resztki nawinięte na tekturki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że moja zabawa się przydała :) Szkoda by było wywalić tyle mulinek, a tak powstało z nich dobro ^_^
OdpowiedzUsuńMinie jest przeurocza i pewnie wywoła nie jeden uśmiech :)
Hafcik śliczny, ale kicia śliczniejsza, a może odwrotnie? :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
splocik