Strony

niedziela, 22 kwietnia 2018

Hafty i przysłowia #5 - tym razem o wiośnie :)

Ha, ha.. trzeci post dzisiaj, ale za to cały tydzień będziecie miały spokój :D
Jak mi się wcześniej nie chciało pisać to teraz trzeba nadrobić :P
Oto haft, który już od kilku dni czeka na publikację, a powstał na zabawę "Hafty i przysłowia" u Splocika.
W kwietniu do wyboru mieliśmy takie oto przysłowia:

1. Jak przygrzeje słonko, przejdzie kwiecień łąką.
2. We środę po kołaczach, gdy żaba zakuka, już nas zima mrozami pewnie nie oszuka.


Jakoś intuicyjnie wybrałam przysłowie nr 1, bo tej wiosny nie mogłam się po prostu doczekać, a poza tym żab nie
lubię :P. Podczas przeglądania wzorków wpadł mi w oko hafcik mojej ukochanej projektantki Veronique Enginger i pomyślałam sobie , że jak ulał pasuje do tego przysłowia. Jak ja uwielbiam jak wiosną świeci słoneczko, a wszystko budzi się do życia :) I rośliny i zwierzątka :) Uwielbiam na spacerach obserwować ten "wzmożony ruch" w przyrodzie :)

Obrazek wyhaftowany jest głównie muliną Ariadna, a kolory dobierałem samodzielnie z mojego "resztkowego" wora, zgłaszam więc go również na wyzwanie Igiełki-Mb :) 
 
Obowiązkowym ściegiem dodatkowym był ścieg dziergany. U mnie w podstawowej wersji :) Zbliżenie:

Wzorek pochodzi z z tej oto książki Veronique Enginger:
Oczyma wyobraźni już widzę cudną wiosenną poduchę z falbanką z tym haftem i w takich właśnie chwilach ubolewam, że moje dzieci już takie duże, niestety... dla mojej nastolatki ten wzór jest już zdecydowanie "zbyt dziecinny" :P
Pomyślałam więc, że podusię lub kołderkę dostanie inne dziecko od kołderkowych cioć :)

Hafcik choć niewielki, zabrał mi sporo czasu, bo dołożyłam wszelkiej staranności, żeby żadna niteczka ani supełek podczas wielokrotnego prania nie wysunęły się z haftu, co przy zmianach kolorów co kilka krzyżyków wymagało dużej uwagi :)
 Przy okazji podrzucam go na wyzwanie u Ani (KreatywnaTV) Witaj wiosno!
  Uff.. to już naprawdę wszystko na dzisiaj :) Pięknie dziękuję za uwagę :)))

23 komentarze:

  1. Piękny hafcik wybrałaś, cudnie wyhaftowałaś i wspaniale oddaje przysłowie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie zinterpretowane przysłowie :) Ja z kolei nie mam jeszcze dzieci, więc takie wzorki tworzę raczej do szuflady, bo może kiedyś, kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny haft. Moim zdaniem nie mozna byc za duzym na taki haft! Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny wiosenny hafcik :)
    Wzory tej projektantki choć niewielkie często są bardzo wymagające.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny pozytywny hafcik - istna wiosna na kanwie

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny ,pachnący wiosną hafcik.Będzie ślicznie zdobił dziewczyńską kołderkę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękny ten hafcik i podziwiam perfekcję w wyszywaniu równiutkie krzyżyki jak spod maszyny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Przewspaniała praca. :) Kojarzy mi się z radością dziecięcych lat. :)) Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny! Na pewno będzie świetną ozdobą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny kolejny hafcik. Świetna kolorystyka tej zieleni. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uroczy hafcik, taki mega słodki i dziewczęcy :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo urocza dziewusia. Kolorki prawdziwie wiosenne. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  13. piękny hafcik! nieduży, ale widać, że pracochłonny

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba przegapiłam Twojego posta wcześniej.
    Cudny haft! Jakieś dziecko będzie zachwycone!
    Zmiany kolorów w niektórych małych haftach VE potrafią dać w kość :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładny wzorek,taki delikatny :)

    OdpowiedzUsuń